Gowin znów krytykuje PiS. Dostaje pytanie o Tarczyńskiego i wypala: "proszę mnie nie pytać o tego posła"
Wicepremier rządu Beaty Szydło znów rozdaje kuksańce obozowi rządzącemu. Ma poważne wątpliwości, jeśli chodzi o sprawę reparacji od Niemiec. Z kolei w kontekście TVP mówi o "topornej propagandzie", a o zawetowanych ustawach, że są "głęboko wadliwe". Nie wytrzymał jednak, kiedy spytano go o posła PiS Dominika Tarczyńskiego.
28.08.2017 | aktual.: 28.08.2017 10:26
Wicepremier i minister szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin udzielił wywiadu "Do Rzeczy". W rozmowie z Marcinem Makowskim tłumaczył się, dlaczego zagłosował za ustawami ws. sądów. Jego reakcja po podliczeniu głosów, mówiła sama za siebie.
"Dzisiaj na pewno zadbałbym o to, by lepiej wyjaśnić Polakom, dlaczego partia popiera ustawy, które są głęboko wadliwe" - wyjaśnił. Dodał, że zdecydowano się "na wariant zły, popierając ustawę obarczoną poważnymi wadami". Zaznaczył, że podziela wszystkie zastrzeżenia, które zgłosił prezydent Andrzej Duda.
Wicepremier mówił także o innych działaniach Dudy. "Nie widzę żadnych przesłanek przemawiających za tym, aby prezydent zmierzał do stworzenia wokół siebie autonomicznego obozu politycznego" - wyjaśnił Gowin. Dodał, że "Prawo i Sprawiedliwość oraz Andrzej Duda są na siebie skazani".
Z kolei o reparacjach wojennych stwierdził, że ma w tej kwestii poważne wątpliwości. Uważa, że sprawa powinna być formalnie otwarta, ale w tej chwili "Berlin jest, patrząc dalekosiężnie, strategicznym sojusznikiem Warszawy". Wyjaśnił, że "dla Rosji jedyne realne zagrożenie może płynąć od strony Polski".
"Jeżeli nowe wino wlejemy w stare bukłaki, to ono spleśnieje"
Jarosław Gowin jest również zawiedziony "dobrą zmianą". "Wierzyłem w prawdziwą zmianę instytucjonalną, tymczasem ona jeszcze nie nadeszła. Nie możemy się zadowalać zmianami kadrowymi. One są oczywiście niezbędne, ale jeżeli nowe wino wlejemy w stare bukłaki, to ono spleśnieje" - tłumaczy w swoim stylu.
Atakuje również TVP. Wicepremier zaznacza, że nie ogląda programów informacyjnych. Ale zaraz dodaje, że podpisuje się pod słowami Bronisława Wildsteina, który mówił, "że nawet największe dokonania można zaprzepaścić zbyt toporną propagandą".
Gowin pytany o Tarczyńskiego. "Proszę mnie nie pytać o tego posła"
Na koniec dostaje pytanie o Dominika Tarczyńskiego, który co chwila zaskakuje wpisami na Twitterze. "Proszę mnie nie pytać o tego posła" - ucina Gowin.
"Polacy żadnej władzy nie wybaczyli dwóch rzeczy. Lepkich rąk i arogancji. Jeżeli dostrzegą w nas jedno bądź drugie, to żadne osiągnięcia w zwalczaniu afery VAT-owskiej czy we wspieraniu polskich rodzin nic nam nie pomogą. Trzeba zakasać rękawy, wyznaczyć fronty, na których możemy skutecznie prowadzić wojny, otwierać się na nowe środowiska i wystrzegać pychy - tłumaczy.