Gowin napisał list. Apeluje do wyborców Zjednoczonej Prawicy
Jarosław Gowin napisał list, który skierował do wyborców Zjednoczonej Prawicy. Lider Porozumienia nawiązał w nim do ostatniego wyroku TK i członkostwa Polski w UE. "To orzeczenie groźne dla Polski. Sprzeczne z naszą racją stanu. Zagrażające bezpieczeństwu naszej Ojczyzny" - stwierdził były koalicjant PiS.
W niedzielę w całej Polsce odbyły się protesty przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, który - po wniosku premiera - rozpatrzył kwestię wyższości polskiego prawa nad prawem europejskim.
Najwięcej manifestantów zebrało się na placu Zamkowym w Warszawie, gdzie przemawiał m.in. Donald Tusk.
Gowin napisał list do wyborców Zjednoczonej Prawicy
W poniedziałek swoją odpowiedź na wyrok TK i protesty w Warszawie przygotował Jarosław Gowin. Lider Porozumienia napisał list do wyborców Zjednoczonej Prawicy.
Były koalicjant PiS rozpoczął go od zapewnień, że "Konstytucja jest najwyższym aktem prawa w Polsce". "Potwierdziły ją orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w latach 2005 i 2010. Takie też stanowisko powinien zajmować każdy polski patriota" - stwierdził.
"Na pozór taka też jest wymowa niedawnego wyroku TK. W rzeczywistości jednak sens tego orzeczenia jest zupełnie inny" - ocenił.
Gowin podkreślił, że orzeczenie TK jest "groźne dla Polski". "Sprzeczne z naszą racją stanu. Zagrażające bezpieczeństwu naszej Ojczyzny. Mogące przynieść negatywne skutki gospodarcze, obniżające poziom życia milionów rodzin, szanse rozwoju polskich firm, stabilność finansową samorządów. Pod znakiem zapytania staną remonty szkół, inwestycje w szpitalach, obniżenie cen prądu czy dopłaty dla rolników" - wyliczał lider Porozumienia.
Zobacz także: Była u Gowina, przeszła do PiS. Gorzki komentarz
"Kaczyński nie chce polexitu"
Dalej Gowin stwierdził, że wyrok TK "zawiera dwa bardzo niebezpieczne wnioski". "Po pierwsze, wskazuje na wyższość nad prawem międzynarodowym już nie tylko Konstytucji (czego nikt poważny nie kwestionuje), ale także ustaw uchwalanych przez parlament. Mówiąc konkretnie, chodzi o ustawy dotyczące sądownictwa. Uznanie wyższości prawa krajowego nad prawem europejskim jest wprost sprzeczne z polską Konstytucją, jak i z Traktatem Lizbońskim, ratyfikowanym przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Co więcej, TK stwierdza sprzeczność niektórych przepisów Traktatu z polską Konstytucją" - wskazał.
"Jeżeli zatem orzeczenie traktować poważnie, Polsce pozostają trzy drogi. Pierwsza to podjęcie działań na rzecz zmiany Traktatu Lizbońskiego - wszyscy jednak wiemy, że to niemożliwe. Druga to zmiana Konstytucji tak, by usunąć rzekome niezgodności. Trzecia - to wyjście Polski z UE" - napisał.
Lider Porozumienia ocenił, że ostatnia z wymienionych opcji - według niego - jest bardzo mało prawdopodobna. "Wbrew wielu opiniom sądzę, że Jarosław Kaczyński nie chce polexitu. Wiem też, że polskie społeczeństwo by do tego nie dopuściło i że zdecydowana większość zwolenników PiS również opowiada się za pozostaniem naszego kraju w rodzinie narodów europejskich. Ale nawet jeżeli rządzący nie mają zamiaru wyprowadzania nas z UE, to realne skutki kursu na konfrontację z Europą są dla Polski bardzo szkodliwe" - zaznaczył.
"Nie zgadzam się na próby narzucania ideologii"
Gowin zwrócił także uwagę, że te zawirowania mają wpływ na sytuację gospodarczą Polski. "Opóźnia się proces uruchomienia wielomiliardowych środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Napięcia między rządem a Komisją Europejską zniechęcają do lokowania w naszym kraju wielu ważnych inwestycji. Kolejne niekorzystne dla Polski wyroki TSUE pociągnąć mogą za sobą dotkliwe kary finansowe" - stwierdził.
"Chciałbym, żeby wybrzmiało to bardzo mocno: pieniądze z KPO czy z nowego budżetu unijnego należą się Polsce! W każdej rozmowie z naszymi europejskimi partnerami podkreślam to bardzo zdecydowanie. Koszty błędnej polityki obozu rządowego nie mogą spadać na Polaków! Liczę na to, że identyczne stanowisko zajmować będą pozostałe środowiska opozycyjne. I jestem przekonany, że ta argumentacja doprowadzi do rychłego odblokowania funduszy unijnych, tak potrzebnych polskiej gospodarce" - napisał.
Były koalicjant PiS ocenił też, że obecna polityka rządu wobec UE prowadzi do "osłabienia pozycji Polski i do automarginalizacji polskiego państwa". "W strukturach unijnych powinniśmy twardo zabiegać o nasz interes narodowy. Stanowczo sprzeciwiam się tworzeniu jednego europejskiego superpaństwa czy nieuzasadnionym ingerencjom biurokracji brukselskiej w sprawy wewnętrzne państw członkowskich. Nie zgadzam się na próby narzucania nam ideologii sprzecznych z wartościami wyznawanymi przez Polaków od pokoleń. Zarazem jestem najgłębiej przekonany, że warunkiem suwerenności Polski jest nasza przynależność nie tylko do NATO, ale też do Unii Europejskiej" - wskazał Gowin.
Zobacz także: Polski Ład. Gowin nie przebiera w słowach
"Ojczyzna potrzebuje Waszego sprzeciwu"
Lider Porozumienia zaznaczył ponadto, że "w Polsce jest miejsce na prawicę europejską". "Taką, dla której niezłomne przywiązanie do polskości i patriotyzm narodowy w naturalny sposób łączą z patriotyzmem europejskim. Prawicę, która rozumie, że alternatywą dla naszej przynależności do UE jest uzależnienie się od wpływów Rosji" - czytamy.
Dodał, że "nasze państwo może zejść z kursu bezmyślnej konfrontacji z Europą". "Do tego jednak potrzebna jest oddolna presja ze strony wszystkich twardo stąpających po ziemi wyborców i działaczy PiS. Nie pozwólcie na osłabienie politycznej i gospodarczej pozycji Polski! Nasza Ojczyzna potrzebuje teraz Waszego głosu i Waszego sprzeciwu" - zaapelował Gowin.
Trwa ładowanie wpisu: facebook