Mur na granicy z Białorusią? Gowin: poprzemy takie rozwiązania
Jarosław Gowin odniósł się do zapowiedzi budowy dodatkowych umocnień na granicy polsko-białoruskiej. Zadeklarował, że byłby nawet skłonny poprzeć budowę "muru". Gowin skomentował też decyzję posłanki Moniki Pawłowskiej, która ostatnio przeszła z Porozumienia do Prawa i Sprawiedliwości. Mówi o "machinie pokus" ze strony PiS.
06.10.2021 14:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Były wicepremier był pytany w Radiu Plus m.in. o problem migrantów, którzy koczują na granicy między Polską i Białorusią oraz ocenę działań rządu w tej sprawie. Gowin odparł, że "obrona granic jest obowiązkiem każdego państwa". Przypomniał też, że Porozumienie poparło wprowadzenie stanu wyjątkowego przy granicy.
- Jeżeli będzie decyzja o budowie tam muru, bo zdaje się że zasieki są mało skuteczne, to poprzemy takie rozwiązania - oświadczył. Polityk pokreślił jednak, że choć popiera "generalny kierunek działań polskiego rządu" w tej sprawie, to ma zastrzeżenia co do niektórych działań służb wobec migrantów.
- Uważamy, że obronę granic można skutecznie łączyć z przestrzeganiem praw człowieka. Te prawa są w oczywisty sposób naruszane - zaznaczył.
Zobacz też: co z pieniędzmi dla Polski? Europoseł PO Bartosz Arłukowicz kreśli czarny scenariusz
Według Gowina cudzoziemcy, którzy już znaleźli się na polskim terytorium powinni trafić do ośrodka dla uchodźców. Tam powinna zostać zweryfikowana ich tożsamość, a następnie podjęta decyzja czy mogą zostać w Polsce, czy też zostaną odesłani do swojej ojczyzny.
Jak dodał, "wypychanie" tych ludzi z powrotem na granicę "naraża ich na śmierć".
Pawłowska odchodzi do PiS. "Machina pokus"
Gowin został też spytany o decyzję Moniki Pawłowskiej. Posłanka Porozumienia, a wcześniej Lewicy, dołączyła w ubiegłym tygodniu do klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Lider Porozumienia odparł, że sam nie chce komentować tej sprawy. - Ocenę decyzji pani poseł pozostawiam jej wyborcom – dodał.
Na uwagę, że Porozumienie w 2019 roku wprowadziło do Sejm 17 posłów, podczas gdy dziś zostało ich już tylko 4, Gowin zasugerował, że za odejścia z jego partii w dużej mierze odpowiada Prawo i Sprawiedliwość.
- Nie jest żadną tajemnicą, że od momentu kiedy sprzeciwiłem się wyborom kopertowym, PiS uruchomił ogromną machinę nacisków i pokus na posłów Porozumienia. Jedni wytrwali i im należy się podziw, inni nie. Tutaj spuszczę zasłonę milczenia - odparł.
Źródło: Radio Plus