Policja mówi o "rekordzie". Gnał lamborghini w Żaganiu
Nawet funkcjonariusze patrolu ruchu drogowego nie kryli zdziwienia po rajdzie, którego świadkami byli w województwie lubuskim. Mężczyzna pędził tam swoim lamborghini i zupełnie nie zważał na to, że porusza się w terenie zabudowanym. Za swój rajd zapłaci podwójnie - mandatem i utratą prawa jazdy.
Do wspomnianego zdarzenia doszło w Żaganiu na ulicy Lotników Alianckich. Kierujący lamborghini niewiele sobie robił z ograniczeń prędkości obowiązujących w terenie zabudowanym.
Mężczyzna "odważnym" manewrem zdecydował się na jednoczesne wyprzedzenie kilku aut, przekraczając przy tym linię ciągłą, a więc zakazującą wyprzedzania. Pech chciał, że jednym z wyprzedzonych aut poruszał się patrol ruchu drogowego.
Pędził lamborghini i łamał kolejne przepisy
Funkcjonariusze, widząc niebezpieczny manewr, ruszyli za kierującym. Okazało się, że nie miał on zamiar zwalniać i w terenie zabudowanym pędził dalej z prędkością 128 km/h.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna ostatecznie został zatrzymany do kontroli. 49-letni kierujący stracił prawo jazdy na trzy miesiące. To niejedyna dotkliwa kara. Za przekroczenie prędkości został ukarany mandatem karnym w wysokości 2500 złotych oraz 1200 zł za przekroczenie "podwójnej ciągłej".
Funkcjonariusze alarmują, że nadmierna prędkość niezmiennie jest głównym powodem wypadków drogowych, szczególnie tych śmiertelnych.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Czytaj też:
Źródło: Lubelska policja