Głosy z kosmosu. Tak zagłosują astronauci NASA

Czworo amerykańskich astronautów zagłosuje w wyborach prezydenta USA z orbity okołoziemskiej. Obecnie przebywają na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Dwoje z nich już od kilku miesięcy miało przebywać na Ziemi, jednak plany uległy zmianie.

Butch Wilmore i Suni Williams od czerwca przebywają na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
Butch Wilmore i Suni Williams od czerwca przebywają na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
Źródło zdjęć: © GETTY | Anadolu
Justyna Lasota-Krawczyk

Butch Wilmore i Suni Williams z NASA wystartowali w czerwcu na Międzynarodową Stację Kosmiczną w pierwszym załogowym locie testowym statku kosmicznego Starliner firmy Boeing.

Mieli wrócić na Ziemię mniej więcej tydzień później, prawie pięć miesięcy przed wyborami prezydenckimi w USA. Jednak agencja kosmiczna uznała kapsułę za zbyt ryzykowną, aby zabrać ich do domu i zdecydowała, że ​​Wilmore i Williams pozostaną w kosmosie do 2025 roku. Dwójka doświadczonych astronautów będzie głosować w odległości 322 kilometrów nad najbliższym lokalem wyborczym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obywatelski obowiązek

Oprócz Wilmore'a i Williams na Stacji Kosmicznej przebywają Don Pettit oraz Nick Hague. Wszyscy oni zapewnili, że zależy im na wypełnieniu obywatelskiego obowiązku.

Podobnie jak w przypadku wielu innych rzeczy w nieprzewidywalnym świecie lotów kosmicznych, NASA miała już przygotowany plan awaryjny na wypadek takiego scenariusza. Dzięki specjalnemu prawu obowiązującemu w Teksasie, astronauci będą mogli wypełnić swój obywatelski obowiązek, głosując zaocznie z orbity okołoziemskiej.

Głosują z kosmosu od niemal 30 lat

Amerykańscy astronauci mogą głosować z kosmosu od niemal 30 lat. W 1997 roku rząd w Teksasie uchwalił ustawę rozszerzającą Kodeks wyborczy o "osobę, która spełnia wymagania kwalifikacyjne wyborcy… ale która będzie w locie kosmicznym w okresie wczesnego głosowania i w dniu wyborów".

Jeszcze w tym samym roku astronauta NASA David Wolf został pierwszym Amerykaninem, który "głosował, unosząc się z przestrzeni" podczas swojej czteromiesięcznej misji na pokładzie rosyjskiej stacji kosmicznej Mir.

Specjalny system prześle głosy

Głosy oddane w kosmosie są przesyłane na Ziemię w ten sam sposób, w jaki większość danych jest przesyłana między stacją kosmiczną a kontrolą misji — za pośrednictwem Near Space Network NASA, konstelacji satelitów w kosmosie, które komunikują się z antenami na naszej planecie.

Źródło: CNN, Space.com

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)