Głodówka Mariusza Kamińskiego. Mamy informacje z sądu
Zażalenie adwokata Mariusza Kamińskiego na decyzję o przymusowym karmieniu polityka trafi w poniedziałek do Sądu Apelacyjnego w Lublinie - ustaliła Wirtualna Polska. Decyzja w tej sprawie powinna zapaść jeszcze w tym tygodniu. - Mariusz Kamiński przyjmuje płyny, otrzymuje elektrolity. Nie ma spadku wagi - przekazuje obrońca polityka, mec. Michał Zuchmantowicz.
Były minister spraw wewnętrznych i administracji rozpoczął protest głodowy jeszcze w Areszcie Śledczym na warszawskim Grochowie. To tam spędził pierwszą dobę po zatrzymaniu. Głodówkę kontynuował po przewiezieniu go do Aresztu Śledczego w Radomiu, od 10 stycznia.
- Skazanie oraz podjęcie bezprawnych działań dotyczących pozbawienia mandatu poselskiego traktuję jako akt zemsty politycznej. W związku z tym jako więzień polityczny od pierwszego dnia mojego uwięzienia rozpoczynam protest głodowy - argumentował Kamiński.
Jak wynika z informacji Wirtualnej Polski, 12 stycznia zastępca dyrektora Aresztu Śledczego w Radomiu złożył wniosek o wyrażenie zgody na przymusowe karmienie i leczenie Kamińskiego. Pismo trafiło do III Wydziału Penitencjarnego i Nadzoru nad Wykonywaniem Orzeczeń Karnych Sądu Okręgowego w Radomiu.
- 15 stycznia sąd wydał postanowienie o wyrażeniu zgody na przymusowe karmienie i leczenie osadzonego Mariusza Kamińskiego. Sąd uznał, że postawa osadzonego, polegająca na konsekwentnym odmawianiu posiłków, w połączeniu ze stwierdzonym u niego przez biegłych lekarzy szeregiem schorzeń, stanowi zagrożenie dla jego zdrowia i życia. W związku z czym niezbędne jest leczenie osadzonego w więziennej placówce służby zdrowia oraz dokarmianie - informuje Wirtualną Polskę Arkadiusz Guza, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Radomiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie ma żarliwości w ich obronie". Zaskakujący komentarz ministra o PiS
Adwokat Kamińskiego: nie ma spadku wagi, sytuacja jest w normie
19 stycznia do radomskiego sądu wpłynęło zażalenie adwokata mec. Michał Zuchmantowicza na postanowienie w sprawie przymusowego dokarmiania.
Jak informuje nas Guza, w poniedziałek zażalenie zostanie przesłane Sądowi Apelacyjnemu w Lublinie, jako sądowi wyższej instancji.
Zdaniem adwokata Kamińskiego, postanowienie o przymusowym dokarmianiu nie powinno być w ogóle wydane.
- W mojej ocenie to bezpodstawna, blankietowa decyzja. W poniedziałek widziałem się z moim klientem w areszcie i mogę przekazać, że parametry, które miałyby wskazywać na zagrożenie życia, są stabilne. Mariusz Kamiński przyjmuje płyny, otrzymuje elektrolity. Nie ma spadku wagi, co mogłoby potwierdzać sensowność decyzji sądu. Sytuacja jest w normie - mówi w rozmowie z WP mec. Zuchmantowicz. I jak dodaje, jego klient kontynuuje głodówkę.
Były minister w rządzie PiS przebywa nadal w szpitalnej sali w Areszcie Śledczym w Radomiu. Jak mówił w telewizji wPolsce.pl syn Mariusza Kamińskiego, jego ojciec prowadzi teraz wykańczający protest głodowy. - Na razie jego stan zdrowia nie jest jeszcze najgorszy, ale on ma cukrzycę, więc boimy się, że w każdej chwili może się pogorszyć - powiedział Kacper Kamiński.
I jak zaznaczył, "są różne opinie" na temat stanu zdrowia ojca. - Jedna opinia mówi, że zagraża życiu, druga opinia mówi, że ten stan jest dobry. Są dwie sprzeczne opinie teraz z więzienia. Do końca tego nie wiemy. Każdy dzień głodówki może zagrażać jego życiu - dodał. Oznajmił też, że "dla całej rodziny to traumatyczne przeżycie".
Stan Wąsika "coraz trudniejszy"
Głodówkę prowadzi również Maciej Wąsik, który przebywa w Zakładzie Karnym w Przytułach Starych pod Ostrołęką. Jak informował w ubiegłym tygodniu jego prawnik Janusz Woźnicki, w przypadku polityka nie zapadła jeszcze decyzja o przymusowym dokarmianiu.
- Cóż powiedzieć, jego stan fizyczny jest coraz trudniejszy i coraz gorszy. Oczywiście, minister Wąsik przyjmuje płyny, bez tego nie da się przeżyć. Ale sytuacja jest ciężka - mówił mec. Woźnicki w rozmowie z Onetem.
Kamiński i Wąsik zostali skazani prawomocnie 20 grudnia na kary dwóch lat więzienia w sprawie tzw. afery gruntowej. Zatrzymano ich 9 stycznia w Pałacu Prezydenckim.
11 stycznia prezydent Andrzej Duda zdecydował o wszczęciu postępowania ułaskawieniowego. Zwrócił się też do prokuratora generalnego, aby na czas tego postępowania zawiesił wykonywanie kary. Adam Bodnar jeszcze nie podjął decyzji.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski