Giertych triumfuje. Zwrócił się do Ziobry. "Przyjdzie komornik drogi Zbyszku"
Roman Giertych wygrał proces o nielegalne zatrzymanie w 2020 roku. Polityk zapowiedział, że 20 tys. złotych zadośćuczynienia "ściągnie z prywatnego majątku prokuratorów, którzy podejmowali decyzję", w tym m.in. Zbigniewa Ziobry.
Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.
"Ziobro przegrał dziś ze mną w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Sąd zasądził 20 tysięcy zadośćuczynienia za nielegalne zatrzymanie" - ogłosił we wtorek na Twitterze Roman Giertych.
O szczegółach sprawy polityk poinformował w nagraniu, które opublikował w serwisie YouTube.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na filmie były wicepremier wskazał, że decyzja sądu ma dla niego "wymiar symboliczny". W tym kontekście podkreślił, że "to już piętnaste orzeczenie ws. przeciwko państwu PiS". - Nie wygrali ze mną ani jednej sprawy - dodał.
Przypomnijmy, że do zatrzymania Giertycha doszło 15 października 2020 roku na schodach Sądu Okręgowego w Warszawie. Zarzucono mu wówczas wyprowadzenie pieniędzy ze spółki giełdowej. Sąd uznał już wcześniej, że zatrzymanie polityka było nielegalne i niezasadne. Ostateczny wyrok w sprawie zapadł jednak dopiero teraz.
- Na podstawie artykułu 557 kodeksu postępowania karnego będę chciał ściągnąć te pieniądze z majątku prywatnego tych prokuratorów, którzy podejmowali decyzję, w tym pana Święczkowskiego i Ziobry. (...) Przyjdzie komornik drogi Zbyszku i rzekomy sędzio, panie Święczkowski - zaznaczał Giertych na wideo.
Kandydat KO do Sejmu powiedział, że pieniądze przeznaczy na cel społeczny. Oznajmił, że chce pomóc "poszkodowanym przez państwo PiS".
Czytaj także:
Źródło: Twitter/YouTube/WP