Zdumiewające słowa posłanki. Mówi o tym, co Kaczyński zrobi po wyborach
Wiceprzewodnicząca Lewicy zasugerowała, że gdy opozycja wygra zbliżające się wybory, to "Kaczyński wywoła zamieszki". - Ci ludzie są niebezpieczni, myślą tylko o własnym korycie - powiedziała Joanna Scheuring-Wielgus.
Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.
- Kaczyński wywoła zamieszki, gdy szala przechyli się na stronę opozycji. Ci ludzie są niebezpieczni myślą tylko o własnym korycie - powiedziała na antenie Radia ZET Joanna Scheuring-Wielgus.
Zdaniem posłanki Lewicy Zjednoczona Prawica, niezależnie od tego, jaki będzie wynik wyborów, zrobi wszystko, aby je wygrać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Posłanka Lewicy ostrzega: Kaczyński wywoła zamieszki
- Te wybory 15 października, niezależnie od tego, jaki będzie wynik, zrobią wszystko, żeby je wygrać. Wyobrażam sobie taką sytuację, że jeżeli szala głosów będzie przechodziła na stronę opozycyjną, jak Kaczyński to zobaczy, to wszystkich ludzi, których zbierał w korpusach obrony wyborów, wykorzysta do zamieszek w Polsce - powiedziała rozmówczyni Beaty Lubeckiej.
Dopytywana, czy Kaczyński, spowoduje, że w Polsce wybuchną zamieszki, posłanka odpowiedziała, że "ci ludzie są niebezpieczni".
- Rządzą nami ludzie niebezpieczni, którzy myślą tylko o własnym korycie. Na wszystko trzeba się przygotować. Kaczyński powiedział dawno temu, że raz zdobytej władzy się nie oddaje. Ten facet jest zdeterminowany, żeby to zrobić. Kaczyński, oprócz bycia w polityce, nie ma nic innego - dodała.
Są obawy przed wyborami w Polsce. Podali liczne uwagi
W ubiegłym tygodniu delegacja Rady Europy przypatrywała się polskim wyborom. Europejscy parlamentarzyści wrócili do Strasburga z licznymi uwagami dotyczącymi kampanii - podało RMF FM.
Była to tzw. przedwyborcza delegacja. W czasie wyborów do Polski przybędzie także misja obserwacyjna Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Niepokój polityków budzi m.in. połączenie referendum z wyborami. Szczególne obawy związane są z tym, jak pytania zostały sformułowane.
Na tym jednak nie koniec. Europejscy parlamentarzyści wskazali także na niezrównoważony przekaz w mediach publicznych. Dalej czytamy o "zacieraniu granicy między działalnością państwową i partyjną przez partie polityczne".
Politycy nalegają także o naprawienie tego, co można jeszcze zrobić przed 15 października.
Źródło: Radio ZET, RMF FM