Gesty ułatwiały jazdę. Kierowcy pokazywali sobie palce
Mrugających światłami do jadących z naprzeciwka kierowców nadal spotkać można na polskich drogach. Coraz częściej sygnał ten znaczy, że coś z naszym autem jest nie tak, ale dawniej przekaz był oczywisty. Wielu kierowców nadal używa dawnego systemu porozumiewania się na trasie.
Bez słów i bez używania aplikacji przeznaczonych dla użytkowników dróg umieli się kiedyś komunikować ze sobą kierowcy. Dziś często się zdarza, że potrafią przekazywać sobie negatywne emocje, gdy ktoś złamie przepisy lub popełni jakikolwiek błąd. Mniej jest dowodów na wsparcie, solidarność i życzliwość.
Kilkadziesiąt lat temu gestem można było przekazać wiele innym użytkownikom drogi. Uczono ich na kursach prawa jazdy. O starym "kodzie" porozumiewania się pamięta coraz mniej osób. Warto przypomnieć, o co chodzi.
Gesty, które wyrażają życzliwość. Kiedyś kierowcy mieli ich więcej
Nadal miga się długimi światłami, by ostrzec innych. Taki znak może oznaczać, że mamy włączone światła drogowe i oślepiamy kierowców jadących z naprzeciwka. Może też być tak, że przed nami jest policja z "suszarką" lub za kilka kilometrów spotkają nas znaczne utrudnienia, które wyniknęły nagle, na przykład wydarzył się wypadek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ale miganie może być też znakiem, że nie włączyliśmy świateł, przepaliły nam się żarówki lub na dachu samochodu zostawiliśmy portfel. Może być też sygnałem, że ktoś chce nam ustąpić na drodze.
Dawniej informację o problemach ze światłami przekazywano za pomocą dłoni. Kiedyś można było zrobić gest "gadającej dłoni", a człowiek za kierownicą wiedział, że coś jest nie tak z jego reflektorami.
Kompletnie zapomnianym znakiem jest uniesiona dłoń z trzema wyciągniętymi palcami. Znaczy "przepraszam". Teraz kierowcy też używają palców, ale raczej w zgoła innym, dalekim od życzliwości celu.
Czytaj też: Zamkną prawie 250 szkół. Są już wnioski
Inny gest, propagowany w ramach akcji z lat 70. "Bądź życzliwy na drodze", to ręka z rozłożonymi pięcioma palcami. To gest podziękowania i nadal można go zaobserwować na drodze, choć częściej używa się do tego świateł awaryjnych.
Przeczytaj również: Zakopała kota żywcem. Córka kobiety nie wytrzymała
Źródło: moto.pl