Georgette Mosbacher odpowiada politykom PiS. Amerykanka pisze o etyce
Wymiana zdań między ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher a politykami Prawa i Sprawiedliwości nie hamuje. Dyplomatka znów zareagowała w mediach społecznościowych. Tymczasem Konfederacja chce reakcji rządu ws. Mosbacher.
15.07.2020 | aktual.: 25.03.2022 13:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Złożenie przysięgi jako ambasador nie oznacza, że odrzuciłam etykę, wartości i umiejętność odróżniania dobra od zła" - napisała na swoim profilu na Twitterze Georgette Mosbacher.
"Jeśli widzę, że historia jest zniekształcana lub interpretowana ze złych pobudek, zabieram głos niezależnie od mojego stanowiska" - stwierdziła amerykańska dyplomatka, oznaczając we wpisie byłego ministra obrony Antoniego Macierewicza oraz byłego szefa dyplomacji Witolda Waszczykowskiego.
Komentarz Mosbacher to ciąg dalszy wymiany zdań z politykami PiS, którą rozpoczął tweet Amerykanki krytykujący Antoniego Macierewicza m.in. za atak na TVN. "W mojej ocenie tego typu dzielące i nienawistne wypowiedzi są okropne i godne pożałowania. Każdy przyzwoity człowiek powinien odrzucić tego rodzaju retorykę!" - stwierdziła Georgette Mosbacher.
Na jej słowa odpowiedział Macierewicz. "Szanowna pani Ambasador, w polemice z PO, którą pani zaatakowała, napisałem prawdę i tylko prawdę" - stwierdził w odpowiedzi. I zaznaczył, że odnosi wrażenie, że Georgette Mosbacher "nie są znane okoliczności śmierci ks. Blachnickiego i jego inwigilacji przez SB".
"Nie zna pani roli agentury komunistycznej w powstaniu TVN; nie zapoznała się pani z kartą LGBT Plus promującą seksualizację dzieci" - napisał Macierewicz, dodając, że "na te zjawiska powinien zareagować każdy przyzwoity człowiek".
Tweet Mosbacher skomentował również były szef MSZ Witold Waszczykowski. "To jest niebywałe, aby ambasador podejmował publiczną polemikę polityczną z politykami kraju, w którym sprawuje funkcję dyplomatyczną. Art. 41 konwencji wiedeńskiej 1961 mówi, aby nie mieszać się do spraw wew, państwa przyjmującego" - stwierdził Waszczykowski.
Teraz obaj politycy PiS doczekali się kolejnej odpowiedzi.
Konfederacja: pani Mosbacher powinna być osobą niepożądaną
Wymiana opinii na temat WSI i TVN24, to jednak nie pierwsze polemiki Mosbacher z polskimi politykami. Na początku lipca ambasador odniosła się do wpisu Beaty Mazurek, która skomentowała decyzję Rafała Trzaskowskiego.
Jasne stanowiska i opinie prezentowane przez dyplomatkę sprawiły, że politycy Konfederacji w środę wezwali do uznania ambasador Mosbacher za persona non grata w Polsce.
- Są pewne granice, których przekraczać nie można, nie mamy pretensji do rządu USA. Mamy pretensje do rządu polskiego. Wzywamy rząd do zdecydowanej reakcji w tej sprawie - mówił podczas konferencji prasowej w Sejmie Grzegorz Braun.
Wpis o Mosbacher na profilu Kancelarii Sejmu. "Ubolewam, że do tego doszło"
Sprawa komentarzy na temat Mosbacher wróciła także podczas środowej konferencji prasowej dyrektora Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzeja Grzegrzółki. Chodzi o wpis opublikowany na oficjalnym profilu Kancelarii Sejmu o treści: "Skandal dyplomatyczny, bo pisze prawdę? Polityk we własnym kraju musi skulić uszy, bo ambasador innego państwa warknął?".
- Ubolewam, że do tego doszło na oficjalnym kanale Kancelarii Sejmu - powiedział Grzegrzółka.