Gen. Waldemar Skrzypczak: Polska nie jest w stanie obronić się przed najeźdźcami
Nie ma nic gorszego, jak niepewność i niepokój w wojsku. Dlatego pierwszą z misji ministra Błaszczaka powinno być stonowanie nastrojów w armii. Sytuacja na świecie staje się coraz bardziej niebezpieczna, tym bardziej trzeba zająć się odbudową polskich sił zbrojnych - mówi gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych i były wiceszef MON, w rozmowie z Wirtualną Polską.
Ewa Koszowska: Mariusz Błaszczak za Antoniego Macierewicz to dobry wybór?
Gen. Waldemar Skrzypczak: Na razie nie mogę jeszcze stwierdzić, czy to dobry wybór, ponieważ wiele rzeczy po byłem szefie MON trzeba będzie naprawić. Nie wiadomo, czy pan minister Błaszczak będzie chciał takiej misji się podjąć, żeby te wszystkie niezrealizowane rzeczy zrealizować.
Żołnierze i odwołani generałowie otworzyli już szampana?
Nie wiem, czy opijają odejście Macierewicza. Wydaje się natomiast, że to jest czas ku temu, żeby uspokoić starą armię. Ponieważ nie ma nic gorszego, jak niepewność i niepokój w wojsku. W związku z tym dobrze by było, żeby ta atmosfera w armii się poprawiła.
To powinna być pierwsza z misji ministra Błaszczaka, żeby stonować nastroje w armii. Sytuacja na świecie staje się coraz bardziej niebezpieczna, dlatego tym bardziej trzeba zająć się odbudową polskiej armii.
Podobno wymiana została wymuszona w ostatniej chwili przez prezydenta. Konflikt na linii prezydent - minister obrony w końcu został zażegnany?
Stosunki między szefem MON a prezydentem to jedno. Ale jest też inna kwestia. Wydaje mi się, że nadszedł ten moment, żeby prezydent z premierem zacieśnili współpracę. Nowy minister obrony narodowej powinien uwierzyć w ten duet Duda-Morawiecki, dopiero wtedy można zacząć zmieniać armię. Bo takie jest oczekiwanie wszystkich. Nie tylko prezydenta, ale też wszystkich Polaków - żeby armia była dobra i silna, a nie otoczona sporami, konfliktami i jakimiś personalnymi rozgrywkami.
Wszystko zależy od expose ministra Błaszczaka. Co powie w swoim wystąpieniu? Jaki kierunek działania przyjmie? Jak będzie zdeterminowany, żeby cel, który wytycza mu rząd, premier Morawiecki i prezydent, osiągnąć. Armia musi być modernizowana! Armia musi mieć nowoczesny sprzęt. Jeśli takie będą priorytety pana ministra Błaszczaka, to wtedy my, a nie Kreml, będziemy spać spokojnie.
Jaką ocenę wystawiłby pan Antoniemu Macierewiczowi?
Nie ma chyba w skali, którą się posługujemy, takiej oceny.
Mniej niż zero?
W ogóle nie ma o czym rozmawiać. Niespotykana rzecz w historii państwa polskiego, że minister obrony narodowej odmawia posłuszeństwa prezydentowi. Macierewicz zrobił wielką krzywdę wojsku polskiemu.
"Po raz pierwszy od dziesięcioleci Polacy mogli powiedzieć, że czuli się bezpieczni. Po raz pierwszy od dziesięcioleci Polacy mogli powiedzieć, że są dumni ze swojej armii" - powiedział dotychczasowy szef MON Macierewicz przekazując resort nowemu ministrowi obrony narodowej.
Trudno skomentować te słowa, bo to jest tylko taka propaganda sukcesu. To jest jakieś nieporozumienie! Przypisywanie sobie czegoś, czego się nie zrobiło. Polacy są, byli i zawsze będą dumni ze swej armii.
Zobacz też: Pożegnalne przemówienie ministra Macierewicza. "Podnieśliście głowy Polaków"
Które z kluczowych programów modernizacyjnych udało się przez ostatnie dwa lata zrealizować?
Żadnego programu modernizacyjnego, kluczowego dla funkcjonowania sił zbrojnych, niestety, nie zrealizowano. Mimo zapewnień, mimo stawianych co kwartał przez Macierewicza deklaracji. Nie ma ani jednej dobre rzeczy, jaką Macierewicz zrobił dla wojska. No, może poza podwyżkami dla żołnierzy. Dwa ostatnie lata pogłębiły tylko stan zapaści polskiej armii.
Minister Błaszczak przekonywał, że ma ten sam cel, co Macierewicz. Jest nim bezpieczeństwo. Czy Polska jest w stanie obronić się przed najeźdźcami?
No pewnie, że nie jest. I wszyscy o tym wiedzą. Przy założeniu, że będziemy sami musieli się bronić, walczyć z wrogiem, jak zadeklarowali doradcy pana ministra Macierewicza, to nie mamy szans. Na szczęście jest NATO. Tak długo, jak jesteśmy członkiem NATO, tak długo możemy się czuć bezpieczni.
Od czego powinien zacząć nowy szef MON?
Od zasypania nieporozumień między MON a prezydentem, żeby nie było obszarów, które są konfliktowe. To po pierwsze. Po drugie, natychmiast uwiarygodnić MON wobec Francji, bo relacje między naszymi krajami zostały bardzo nadszarpnięte. Chodzi o uszczypliwości, jakoby Francuzi mieli sie uczyć od nas jeść widelcem czy kupowanie mistrali za jednego dolara. Uważam, że Mariusz Błaszczak ma szanse stać się bardzo wiarygodnym ministrem obrony narodowej RP poprzez powrót do przeszłości w stosunkach z Francją i innymi krajami.