Gdzie są Kuczmierowski i Szopa? Ekspert: mogli mieć "budżet ucieczkowy"

- Biznesmen Paweł Szopa i Michał Kuczmierowski, były prezes RARS, mogli przygotować "budżet ucieczkowy", pozwalający na odcięcie się od Polski - uważa Dariusz Korganowski, b. łódzki policjant, a dziś prywatny detektyw. Jego zdaniem, mogą teraz "lawirować między państwami". - Nie udało się ściągnąć z Dubaju uczestnika śmiertelnego wypadku drogowego, a co dopiero, gdy mówimy o osobach, które dysponowały kilkuset milionami zł.

Gdzie są Kuczmierowski i Szopa? Ekspert: mogli mieć "budżet ucie
Gdzie są Kuczmierowski i Szopa? Ekspert: mogli mieć "budżet ucie
Źródło zdjęć: © East News
Tomasz Molga

26.08.2024 17:01

26 sierpnia Prokuratura Krajowa poinformowała, że ws. Michała Kuczmierowskiego została podjęta decyzja o wydaniu listu gończego. Od tego momentu jego nazwisko przestaje być utajniane. Śledczy rozpoczynają poszukiwania na szeroką skalę.

- Rozpoczęliśmy poszukiwanie listem gończym Michała Kuczmierowskiego. Celem jest ustalenia miejsca pobytu i zatrzymanie tej osoby. Mamy pewną wiedzę, gdzie mogą się znajdować obaj podejrzani w śledztwie. Nie informujemy o tym - poinformował w poniedziałek prokurator Przemysław Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.

Wobec Pawła Szopy sąd nie wydał wcześniej zgody na areszt. To blokuje prokuraturze poszukiwania za pomocą listu gończego.

- Dla naszych służb i policji nie jest problemem ustalenie, gdzie przebywają prezes i przedsiębiorca. Pytanie, czy są to kraje, z których można ściągnąć osoby poszukiwane w Polsce na podstawie listu gończego - komentuje dla WP Dariusz Korganowski, były policjant z wydziałów operacyjno-rozpoznawczych i kryminalnych, a obecnie prywatny detektyw zajmujący się m.in. poszukiwaniami osób.

- Przy kilkusetmilionowych transakcjach, jakie realizowały osoby objęte śledztwem, nie było problemem stworzenie budżetu ucieczkowego na wypadek konieczności odcięcia się od Polski. Zważywszy skalę transakcji, mogło to być kilkadziesiąt milionów. Należy zakładać, że teraz będą oni poruszać się pomiędzy państwami, które nie współpracują z Polską w zakresie ekstradycji - przypuszcza Korganowski.

Byłemu prezesowi Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) Michał Kuczmierowski i przedsiębiorcy Pawłowi Szopie (jego pełnomocnik zgodził się na podawanie danych) przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a także przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rządowa agencja RARS pod lupą śledczych

Śledztwo dotyczy działań agencji podejmowanych podczas pandemii COVID-19 i w trakcie wojny w Ukrainie. Rozpoczęło się jeszcze w grudniu 2023 roku. Śledczy zablokowali rachunki bankowe Szopy i jego matki, zabezpieczając ponad 117 mln zł.

Adwokaci Pawła Szopy twierdzą, że ich klient nie "uciekł", a jedynie "latem wyjechał na wakacje za granicę". Natomiast wcześniej "był do dyspozycji". Na wakacyjnym wyjeździe ma przebywać też były prezes RARS. Pełnomocnicy obu podejrzanych mówili w mediach, że chcą uzyskać "listy żelazne", czyli obietnicę śledczych, że nie zostanie zastosowany areszt tymczasowy, gdyby stawili się na wezwanie. Pod takim warunkiem podejrzani są skłonni wrócić do kraju i wziąć udział w czynnościach śledztwa.

- Trudno zarzucać podejrzanym brak inteligencji, a tutaj pierwsze medialne doniesienia prasowe o ewentualnym szwindlu mogły być sygnałem alarmowym do ewakuacji. Od podjęcia pierwszych oficjalnych czynności w śledztwie do planowania zatrzymania minęło kilka miesięcy. To sporo czasu - mówi dalej detektyw Korganowski.

Jest przekonany, że wyjazd podejrzanych, to przygotowana ucieczka, nie zarzuca jednak śledczym popełnienia błędu.

- Na początku mogło brakować materiału dowodowego na cięższe zarzuty. Dlatego mamy to, co mamy. Nie udało się ściągnąć z Dubaju uczestnika śmiertelnego wypadku drogowego, a co dopiero, gdy mówimy o osobach, które dysponowały kilkuset milionami złotych - dodaje rozmówca WP.

"Miejsce pobytu podejrzanych jest nieznane, co uniemożliwiało wykonanie z ich udziałem czynności procesowych. Wobec konieczności wszczęcia poszukiwań podejrzanych listami gończymi prokurator skierował do Sądu Rejonowego Katowice-Wschód w Katowicach wnioski o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Wnioski uzasadnione były zachodzącą obawą bezprawnego utrudniania postępowania, a także obawą ucieczki i ukrywania się" - podaje w komunikacie Prokuratura Krajowa.

Przypomnijmy, że powołując się na analizę Centralnego Biura Antykorupcyjnego, media ujawniły, że Paweł Szopa miał dostarczać Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych agregaty prądotwórcze przeznaczone dla Ukrainy. Osiągał przy tym nadzwyczajne zyski, kupując na chińskim rynku sprzęt za 70 mln zł, a następnie dostarczając go Agencji już za 350 mln zł. Według ustaleń Onetu do biznesmena popłynęła fortuna z RARS - ponad 500 mln złotych w trzy lata.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (410)