Słowacy protestują: "Nie jesteśmy rosyjską szmatą". Premier przepadł

Wizyta premiera Roberta Fico na Kremlu wywołała falę protestów na Słowacji. Tysiące obywateli wyszło na ulice Bratysławy, by wyrazić sprzeciw wobec polityki rządu. Od czasu wizyty w Rosji, nie było wiadome, gdzie przebywa premier Słowacji. Media informują, że Fico może znajdować się w Wietnamie.

Gdzie przebywa premier Słowacji? Luksusowy apartament zdradził wszystko
Gdzie przebywa premier Słowacji? Luksusowy apartament zdradził wszystko
Źródło zdjęć: © PAP, Twitter
Kamila Gurgul

Premier Słowacji Robert Fico znalazł się w ogniu krytyki po swojej kontrowersyjnej wizycie w Moskwie, gdzie spotkał się z Władimirem Putinem. Od tego czasu przez Słowację przetaczają się liczne protesty.

Od dwóch tygodni nie jest wiadome, gdzie przebywa premier Słowacji. 2 stycznia Fico opublikował film na swoich mediach społecznościowych. Twierdzi, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaczął sabotować finanse publiczne Słowacji i niszczyć interesy finansowe całej UE. "Słowacja musi pokazać, że jest suwerennym krajem" - napisał premier.

Portal Dennik N poinformował, że premier Słowacji przebywa w luksusowym hotelu Capella Hanoi w Wietnamie. Jeden z czytelników pomógł zidentyfikować wnętrze pokoju. Nagranie ma pochodzić z apartamentu Grand Opera Madam Butterfly. Jedna noc w tym miejscu kosztuje ok. 6200 euro.

Fala protestów na Słowacji

W piątek 3 stycznia tysiące Słowaków wyszło na ulice Bratysławy, by wyrazić swoje niezadowolenie z polityki premiera. Protestujący skandowali hasła takie jak: "Nie jesteśmy Rosją!" oraz "Nie jesteśmy rosyjską szmatą!".

Podczas protestu uczestnicy machali flagami Słowacji i Unii Europejskiej, a także odśpiewali hymn europejski. Organizatorzy podkreślali, że "ten hymn jest nasz".

Jedna z organizatorek, Viera Dubacova, mówiła o znaczeniu Słowacji w Unii Europejskiej: - My też jesteśmy Europą! - krzyczała, co spotkało się z entuzjastyczną odpowiedzią tłumu.

Słowacki malarz Rudolf Sikora apelował o zjednoczenie sił sektora obywatelskiego z opozycją: - Błagam was, politycy opozycji, zjednoczcie się! - stwierdził, podkreślając konieczność wspólnego wystąpienia przeciwko "złu".

Lucia Stassel, jedna z protestujących, przypomniała o okupacji w 1968 r. i prześladowaniach jej rodziny: - Nie pozwolę, aby ten kraj znalazł się pod wpływem rosyjskiej polityki - stwierdziła.

Fico grozi Ukrainie

Po wizycie w Rosji Robert Fico zagroził Ukrainie odcięciem dostaw prądu, jeśli Kijów wstrzyma tranzyt rosyjskiego gazu do Słowacji po Nowym Roku.

Podkreślił, że Słowacja może podjąć "wzajemne środki przeciwko Ukrainie", w tym właśnie przykładem jest wstrzymanie dostaw energii elektrycznej, której Ukraina pilnie potrzebuje.

- Jeśli Kijów wstrzyma tranzyt rosyjskiego gazu, po 1 stycznia rozważymy sytuację i możliwości podjęcia wzajemnych środków przeciwko Ukrainie - oznajmił Fico w nagraniu wideo, które opublikował w piątek po południu w sieci. - Jeśli będzie to nieuniknione, wstrzymamy dostawy energii elektrycznej, której Ukraina pilnie potrzebuje podczas przerw w sieci – dodał.

Źródło: aktuality.sk, Nexta, WP Wiadomości

Czytaj także:

robert ficosłowacjaprotesty
Wybrane dla Ciebie