Nieoficjalne ustalenia i komunikat MSZ o rzeczniku
Rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina przebywa obecnie na zaplanowanym wcześniej urlopie - poinformował resort polskiej dyplomacji. To reakcja na nieoficjalne doniesienia o zawieszeniu Jasiny w związku z wypowiedzią na temat zbrodni wołyńskiej.
"MSZ informuje, że Rzecznik Prasowy Łukasz Jasina przebywa obecnie na zaplanowanym wcześniej urlopie. Informacje o jego rzekomym zawieszeniu w obowiązkach służbowych nie są zgodne z prawdą" - stwierdził resort polskiej dyplomacji we wpisie na Twitterze.
Słowa o Wołyniu. "Uniknąć niewygodnych pytań"
Informację o tym, że rzecznik MSZ został zawieszony w obowiązkach i jest na bezterminowym urlopie, z którego zapewne nie powróci na stanowisko podał nieoficjalnie RMF FM. Z ustaleń stacji wynika, że chodzi o wypowiedź na temat zbrodni wołyńskiej i konieczności przeprosin za nie przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, o takim możliwym scenariuszu pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Jak ujawnił Michał Wróblewski, po całym zamieszaniu Łukasz Jasina otrzymał sugestię, aby nie wypowiadał się w mediach.
Między innymi po to, by uniknąć niewygodnych pytań ze strony dziennikarzy o słowa z głośnego wywiadu. Już wtedy pojawiła się też sugestia, że Jasina może zostać zawieszony w obowiązkach.
Wywiad rzecznika MSZ i reakcja Kijowa
Słowa, które miały sprowadzić na Jasinę kłopoty, padły wywiadzie z Onetem. Rzecznik MSZ stwierdził, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powinien zabrać głos ws. rzezi wołyńskiej i powiedzieć wprost: "przepraszam i proszę, prosimy o wybaczenie".
- My, Polacy, wzięliśmy jako państwo polskie odpowiedzialność za zbrodnie dokonywane przez nasze państwo na Ukraińcach. Brakuje takiej odpowiedzialności ze strony Ukrainy, choć bardzo wiele rzeczy się zmieniło na lepsze - powiedział Jasina.
Na słowa rzecznika polskiego MSZ ostro zareagował Kijów. "Jakiekolwiek próby narzucania Prezydentowi Ukrainy czy Ukrainie co musimy w sprawie wspólnej przeszłości są nieakceptowalne i niefortunne. Pamiętamy historię i apelujemy o szacunek i wyważenie w wypowiedziach, szczególnie w trudnych realiach ludobójczej agresji rosyjskiej" - napisał na Twitterze ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz.