Kijów oburzony słowami z Polski. "Nieakceptowalne i niefortunne"
Rzecznik MSZ stwierdził, że Wołodymyr Zełenski powinien przeprosić Polaków za Wołyń. W jego ocenie ukraiński prezydent miałby powiedzieć wprost: "przepraszam i proszę, prosimy o wybaczenie". Na słowa Łukasza Jasiny stanowczo zareagował ambasador Ukrainy w Polsce.
"Jakiekolwiek próby narzucania Prezydentowi Ukrainy czy Ukrainie co musimy w sprawie wspólnej przeszłości są nieakceptowalne i niefortunne. Pamiętamy historię i apelujemy o szacunek i wyważenie w wypowiedziach, szczególnie w trudnych realiach ludobójczej agresji rosyjskiej" - napisał na Twitterze ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz.
"Co więcej, dobrze znana formuła prawdziwego pojednania w stosunkach ukraińsko-polskich, która została przyjęta przez hierarchów naszych Kościołów, brzmi: 'wybaczamy i prosimy o wybaczenie'" - dodał ukraiński dyplomata.
Polskie MSZ: Zełenski powinien przeprosić
Zwarycz odniósł się w swoim wpisie do ostatniej wypowiedzi rzecznika polskiego MSZ. W rozmowie z Onetem Łukasz Jasina wskazał, że Wołodymyr Zełenski powinien powiedzieć wprost "przepraszam i proszę, prosimy o wybaczenie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- My, Polacy, wzięliśmy jako państwo polskie odpowiedzialność za zbrodnie dokonywane przez nasze państwo na Ukraińcach. Brakuje takiej odpowiedzialności ze strony Ukrainy, choć bardzo wiele rzeczy się zmieniło na lepsze - stwierdził Jasina.
W kwietniu Zełenski złożył wizytę w Warszawie. W trakcie swojego wystąpienia nie nawiązał jednak wprost do trudnej historycznie przeszłości Polaków i Ukraińców.
Premier Mateusz Morawiecki ujawnił jednak, że podczas swojego spotkania z przywódcą z Kijowa poruszył tę kwestię.
- Rozmawialiśmy z prezydentem Zełenskim o tragicznych mordach na Wołyniu i o tym, w jaki sposób powinniśmy dochodzić prawdy, otrzymać zgodę na ekshumacje. Bardzo mocno o to zabiegamy - wskazał wówczas szef polskiego rządu.
W związku ze zbliżającymi się obchodami 80. rocznicy rzezi wołyńskiej Jasina wskazał, że ambasador Polski w Kijowie "prowadzi wiele rozmów" ze stroną ukraińską, ale na chwilę obecną nie wie nic "o wielkich wydarzeniach, które są planowane na początek lipca".
- Panowie ministrowie podchodzą do tego bardzo poważnie i tutaj rozmowa o Wołyniu jest bardzo szczera, ale mamy inne sprawy w stosunkach polsko-ukraińskich niż tylko i wyłącznie Wołyń - podkreślił w rozmowie z Onetem rzecznik MSZ.
Jasina zaznaczył, że "dyplomacja raczej liczy na to, że w końcu szczebel może nie zawsze dyplomatyczny, upora się z problemem, który blokuje bardzo wiele wspólnych inicjatyw".
Rzecznik resortu podkreślił, że Wołyń to "sprawa na tyle ważna, że musi być załatwiana" przez przywódców krajów.
- Myślę, że ze strony ukraińskiej, i tu będę bardzo dyplomatyczny, ciągle brakuje zrozumienia, jak to jest sprawa już w tej chwili dla Polaków bardzo ważna - stwierdził. Dodał też, że zdaje sobie sprawę z tego, że Zełenski obecnie "ma wiele innych spraw na głowie".
- Ja tutaj niczego nie usprawiedliwiam, ale po prostu staram się zrozumieć. To jest też cecha dyplomacji. To nie jest rzecz ciągle dla Ukraińców najważniejsza, ciągle to zrozumienie jest zbyt słabe. Jestem dobrej myśli, że ta 80. rocznica coś zmieni - dodał.
Źródło: Twitter, WP, Onet