Finlandia: mamy plan na obronę Wysp Alandzkich
Finlandia ma plan na obronę Wysp Alandzkich. - Jeśli Finlandia ubiegałaby się o członkostwo w NATO, międzynarodowy status regionu nie wymagałby zmiany – oświadczył minister spraw zagranicznych tego kraju.
29.04.2022 13:32
- Odpowiadamy za demilitaryzację i bezpieczeństwo Wysp Alandzkich. Mamy na to plan - powiedział w piątek minister spraw zagranicznych Finlandii Pekka Haavisto po rozmowach z szefową MSZ Szwecji Ann Linde w Helsinkach.
Kwestia Wysp Alandzkich, strategicznego archipelagu położonego w połowie przeprawy morskiej między Finlandia i Szwecją wzbudziła w ostatnim czasie kontrowersje, ze względu na utrzymywaną od dziesięcioleci demilitaryzację oraz stałą obecność rosyjskiego konsulatu w stolicy Alandów Marienhamn.
Aktualny status tego autonomicznego terenu Finlandii, zamieszkanego głównie przez ludność szwedzkojęzyczną, został ustanowiony na podstawie międzynarodowych porozumień zawartych po I oraz II wojnie światowej.
Zobacz także
Szwecja z Finlandią do NATO?
Spotkanie ministrów Finlandii i Szwecji odbyło się w związku z trwającymi w tych krajach debatami w kwestii polityki bezpieczeństwa, i możliwością wejścia do NATO, w obliczu militarnych działań Rosji na Ukrainie.
- Finlandia jest dla Szwecji najbliższym partnerem. To jaką decyzję podejmie Finlandia, wpłynie znacząco na nasze działanie – powiedziała Ann Linde. Podkreśliła przy tym, że do czasu przedstawienia raportu na temat bezpieczeństwa w Szwecji, oficjalne stanowiska w sprawie NATO nie zostanie ogłoszone (tj. przed 13 maja).
W Finlandii proces przebiega szybciej a rządowy raport został już przedstawiony parlamentowi w połowie kwietnia. Formalnie nie określa stanowiska najwyższych władz w kwestii członkostwa w Sojuszu, ale zdaniem komentatorów i prasy jest "już jasne", że najwyższe kierownictwo państwa podjęło decyzję o wejściu kraju do NATO, a większość deputowanych popiera ten krok. Oczekuje się przy tym, że władze Finlandii oraz Szwecji ogłoszą wspólnie decyzje. Ma to nastąpić w połowie maja.
Zobacz także
Pekka Haavisto poinformował przy tym, że do czasu formalnego przyjęcia do NATO i zakończenia ratyfikacji przez parlamenty wszystkich 30 członków Sojuszu (tj. zanim zacząłby obowiązywać art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego), - Finlandia musi polegać na własnej obronności. NATO ma jednak interesy bronić swojej polityki otwartych drzwi – podkreślił.
Przypomniał także o art. 42 pkt 7 Traktatu o UE odnoszącym się do wspólnej polityki obronnej i zobowiązującego kraje do udzielenia pomocy w razie zbrojnej agresji na państwo członkowskie.
Zobacz także
Szefowa szwedzkiego MSZ została zapytana również o konsekwencje ewentualnego wejścia do Sojuszu i obecność stałych baz wojskowych czy rozmieszczenia broni nuklearnej na terenie kraju w razie członkostwa w Sojuszu. - Nie widzę powodu, aby przyjąć inny model niż pozostałe kraje nordyckie: Norwegia, Dania, Islandia, czy też Niemcy – odpowiedziała Linde.
Groźby Rosji
Na początku kwietnia fiński dziennik "Iltalehti" poinformował, że rząd w Helsinkach zdecydował ws. NATO. Z kolei według "The Times" Rosja popełniła "poważny błąd strategiczny", ponieważ oprócz Finlandii do Sojuszu może wstąpić też Szwecja.
Rosja odpowiedziała groźbami. Doniesienia o poszerzeniu NATO komentowała m.in. rzeczniczka rosyjskiego resortu dyplomacji Maria Zacharowa. Powiedziała ona, że przystąpienie dwóch skandynawskich krajów do NATO będzie wiązać się z "konsekwencjami dla stosunków dwustronnych i ogólnego obrazu bezpieczeństwa w Europie".