Fałszywy ksiądz zdemaskowany. Z cudzoziemców robił zakonników
Cudzoziemcom, którzy chcieli stałego pobytu w Polsce, z pomocą przychodził ojciec Leonard. Tylko że nie był księdzem. Za pieniądze wręczał im fałszywe legitymacje i robił z nich studentów nieistniejącego formalnie seminarium.
Do Tatiany i Michaiła dotarł "Wprost". Obywatele Białorusi opowiedzieli dziennikarzom, że o. Leonard z Warszawy legalizował ich pobyty w Polsce za pieniądze. Padła kwota 1500 euro.
Jak czytamy, o. Leonard podawał się za prowincjała generalnego Suwerennego Zakonu św. Jana Jerozolimskiego. Po domu chodził w sutannie, miał krzyże i święte obrazy na ścianach. Okazało się jednak, że 72-letni Zbigniew K. od 1989 r. nie może sprawować posługi kapłańskiej.
Przekonując cudzoziemców, by zapłacili mu za legalizację pobytu w Polsce, powoływał się na wpływy w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim. Pracownik urzędu się jednak znajomości wypiera. Dzięki K. Michaiłowi cofnięto nawet zakaz wjazdu do Polski.
Z Białorusinów i Ukrainek K. "robił braci i siostry w zakonie", który formalnie nie istnieje. Dawał im legitymacje. Tatiana, kiedy okazała swoją funkcjonariuszom, została wyśmiana i wlepiono jej mandat. Obcokrajowcy mieli być studentami teologii prowadzonego przez K. seminarium. Na zajęcia jednak nie chodzili.
Legalizacja pobytu nowych studentów teologii to nie wszystko
"Wprost" pisze też o innych nielegalnych działaniach "księdza". Odprawiał msze, pobierał datki, mimo że nie miał związku z Kościołem katolickim. Ponadto, jak czytamy, rozprowadzał mieszanki ziół i twierdził, że jest energoterapeutą. Otworzył też Zakonny Dom Spokojnej Starości - bez zgody wojewody.
Do wydziału spraw cudzoziemców wpłynęło 12 wniosków z adresem nieistniejącego zakonu. Jak zaznacza tygodnik, niektórzy obcokrajowcy są wdzięczni "księdzu", inni czują się oszukani.
Przeczytaj również:
Ksiądz miał znęcać się nad uczniami. Nowe fakty w sprawie duchownego
Kalisz. Ksiądz obraził Roberta Biedronia podczas kazania. Kandydat na prezydenta odpowiada
Źródło: "Wprost"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl