Ewakuacja Polaków z Iranu. MSZ odpowiada na zarzuty
Polacy ewakuowani z Iranu dotarli już do kraju. Jedna z ewakuowanych osób żaliła się, że musiała zapłacić za bilet. - Jest takie powiedzenie mojego szefa, że złe uczynki oczywiście zostaną ukarane w niebie, ale dobre uczynki mogą być ukarane już na Ziemi - skomentował rzecznik MSZ Paweł Wroński.
W czwartek rano w Warszawie wylądował samolot z grupą wywiezionych z Iranu przez Azerbejdżan. Wśród ewakuowanych, jak informował w środę szef MSZ Radosław Sikorski, są pracownicy polskiej służby dyplomatycznej oraz Polacy, którzy czasowo tam przebywali. Jak dodał Sikorski, polska ambasada w Iranie realizuje nadal swoje zadania.
W rozmowie z dziennikarzami na lotnisku w Warszawie jedna z Polek wywiezionych z Iranu wyraziła swoje rozczarowanie sposobem ewakuacji. Kobieta mieszka w Iranie na stałe razem z córką, ale - z uwagi na niebezpieczeństwo - zdecydowała się opuścić ten kraj wraz z pracownikami polskiej ambasady.
- Byliśmy troszkę rozczarowani. Słysząc słowa ministra Sikorskiego, że państwo stać na ewakuację, myśleliśmy, że będzie ona darmowa, a była bardzo droga - podkreśla Polka. - Musieliśmy pokryć nie tylko koszty wiz, ale i biletów. Czuliśmy się jak obywatele drugiej kategorii - podkreśla, nie kryjąc rozgoryczenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin zbyt "duży" dla Trumpa? "Długo nie będzie mógł z nim konkurować"
Do relacji kobiety odniósł się na konferencji prasowej rzecznik MSZ Paweł Wroński. - Konwój, który wyjechał z Baku, był konwojem dyplomatycznym. Wychodząc z założenia, że nie zostawiamy nikogo, zaprosiliśmy - do opłaconego przez nas autokaru - także osoby, które czuły się zagrożone. Znalazły się w nim miejsca dla dyplomatów z Czech, Niderlandów - powiedział.
Ewakuacja Polaków z Iranu. "Znali zasady"
Wroński podkreślił, że 6-7 prywatnych osób także prosiło polski MSZ o ewakuację. - Wśród nich była pani, która posiada irańskie obywatelstwo. Ona została bezpłatnie przewieziona przez granicę do Baku. Odlot stamtąd odbywał się normalnym, rejsowym samolotem - nasi dyplomaci pomogli pani zakupić bilet. Pani posiada podwójne obywatelstwo - polskie i irańskie, przypominam - zaznaczył.
- Żeby było jasne od początku. Pisma, zostały przesłane przez naszych dyplomatów i od początku warunki zostały podane w następujący sposób, że my oczywiście do tego konwoju bierzemy osoby, które mają polski paszport - chociaż są rezydentami, mają podwójne obywatelstwo - chcemy im pomóc, nie zostawiamy ich - podkreślił
- Zasady są jednak takie, że bezpłatna ewakuacja na koszt podatnika dotyczy obywateli polskich, którzy nie są rezydentami. Te osoby zostały o tym uprzedzone i zgodziły się na tego rodzaju warunki - wskazał.