Egzekucja terrorystów może zakończyć się falą przemocy
Znany radykalny indonezyjski mułła
ostrzegł przed falą przemocy i "wielką katastrofą" w
Indonezji w razie egzekucji przez władze terrorystów, skazanych za
zamachy na Bali w 2002 roku.
Mułła Abu Bakar Baszir - podejrzewany o to, że kierował związaną z Al-Kaidą regionalną organizacją radykałów islamskich Dżimah Islamija, zapowiedział, że osobiście odwiedzi w więzieniu trzech terrorystów, oczekujących na wykonanie wyroku kary śmierci w związku z ich udziałem w zamachu z 2002 roku. Zginęło wówczas ponad dwieście osób, w tym polska dziennikarka. Trzej skazani to Amrozi, Imam Samudra i Mukhlas.
Indonezyjski sąd najwyższy w ostatnich tygodniach ostatecznie odrzucił apelacje skazanych - nadal jednak nie ustalono terminu egzekucji. Trzej terroryści zarówno w czasie procesu jak i później nie wyrażali żadnej skruchy za śmierć 202 ludzi na Bali. Ubolewali jedynie, że wśród zabitych znaleźli się też wyznawcy islamu.
Indonezja jest najludniejszym islamskim krajem świata - około 85% z ponad 220 mln mieszkańców tego kraju to muzułmanie. Radykalne organizacje islamskie już wcześniej zapowiadały rozpętanie świętej wojny - dżihadu - jeśli władze doprowadzą do egzekucji skazanych terrorystów.