Egiptolodzy zaskoczeni. Zagadka z wnętrza Wielkiej Piramidy
W 1878 r. Waynman Dixon dokonał ciekawego odkrycia w Wielkiej Piramidzie w Gizie. Cały artykuł przeczytasz na portalu wielkahistoria.pl. W komorze królowej znalazł tajemniczy szyb wentylacyjny, a w nim trzy przedmioty: miedziany rozdwojony hak, piłeczkę z dolerytu oraz fragment cedrowego drewna. Hak i piłkę można oglądać dziś w Muzeum Brytyjskim w Londynie, drewienko zaś zaginęło dawno temu. Pojawiły się w związku z tym teorie spiskowe. Ich zwolennicy twierdzą, że na podstawie analizy drewna można określić wiek piramidy. Wówczas mogłoby okazać się, że egiptolodzy nie mówią nam całej prawdy. Druga z teorii głosiła, że przedmiot ten, pozbawiony wartości kolekcjonerskiej, po prostu zgubił się. Przełom nastąpił w 2020 r., gdy przypadkowo odnaleziono drewienko w pudełku po cygarach w muzeum Uniwersytetu w Aberdeen w Szkocji. Okazało się, że przeleżał tak około 70 lat. Trafił tam przypadkiem, po śmierci Jamesa Granta – znajomego Dixona. On również był obecny podczas badania piramidy w 1878 r. i to do niego trafił wówczas kawałek drewna. Nie wiadomo tylko, dlaczego znalazł się on w szwedzkim muzeum w “kolekcji azjatyckiej”. Wreszcie wykonano potrzebne badania. Okazało się, że drewno jest starsze od Wielkiej Piramidy o około 500 lat. Skąd ta rozbieżność? Okazuje się, że można to wyjaśnić na dwa sposoby. Albo drewno pochodzi z centralnej części bardzo starego drzewa, albo ten trudny do identyfikacji drewniany przedmiot został wykonany z recyklingu. W Egipcie zawsze brakowało drewna i ponowne przetwarzanie go było powszechną praktyką. Niestety ze względu na kiepski stan drewnianego przedmiotu, nie da się dziś ustalić, czym dokładnie był oraz jakie znaki znajdowały się na jego powierzchni.