Efekt "strategii" Adama Niedzielskiego. W dwóch regionach obostrzenia już nie pomogą
W województwach lubelskim i podlaskim zakażenia koronawirusem prawdopodobnie osiągnęły już szczyt - ocenia w rozmowie z WP dr Franciszek Rakowski, autor prognoz epidemicznych z ICM UW. To oznacza, że wyczekiwana przez ekspertów reakcja rządu, ewentualne lokalne obostrzenia już tam nie pomogą. I tak nie zmieniłyby sytuacji w zapełnionych szpitalach.
- Jeśli chodzi o rozwój epidemii, to województwa lubelskie i podlaskie prawdopodobnie osiągnęły już szczyt zakażeń. Widać to po spadającym w tych regionach wskaźniku R i średniej tygodniowej zakażeń - ocenił w rozmowie z WP dr Franciszek Rakowski, szef zespołu przygotowującego prognozy epidemii Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Uniwersytetu Warszawskiego. Przewiduje, że w najbliższych tygodniach epidemia przetoczy się po kraju ze wschodu na zachód.
- Rozwinie się kolejnych regionach, na przykład na Mazowszu zamieszkałym przez 5,5 mln osób. Dlatego możliwe są dalsze rekordy dzienne zakażeń. Możemy odnotować około 33 tys. infekcji w ciągu najbliższych dwóch tygodni - dodał dr Rakowski.
To komentarz do danych podanych przez Ministerstwo Zdrowia - w środę potwierdzono ponad 24 tys. zakażeń. Zmarło 463 pacjentów.
Eksperci krytykują "strategię" ministra Niedzielskiego
"Poważny niepokój budzi w nas brak adekwatnej do powagi sytuacji epidemicznej reakcji ze strony władz państwowych. W konfrontacji z czwartą fala zachorowań w Polsce każdy z nas został pozostawiony samemu sobie" - komentowali kilka dni temu eksperci zespołu ds. COVID-19 przy prezesie Polskiej Akademii Nauk.
"Szpitale pełne, za chwilę wszystkie planowe zabiegi i diagnostyka staną. Strategia wyczekiwania się nie sprawdza. Uwzględniając procent zaszczepionej populacji, należy się spodziewać wielu zgonów" - skomentował na Twitterze prof. Wojciech Szczeklik, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Klinicznego w Krakowie.
To aluzje do wypowiedzi ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, który od końca wakacji "analizuje", "zastanawia się" i "rozważa podjęcie kroków", ale ostatecznie nie wprowadza zapowiadanych lokalnych obostrzeń. Niedawno tłumaczył dziennikarzom, że taką właśnie przyjęto "politykę walki z pandemią".
- Jeżeli na Podlasiu i w województwie lubelskim będziemy widzieli, że ta polityka jest dobra, pozwala przejść falę bez restrykcji, to będziemy mieli świadomość, że kolejne fale będą pod coraz większą naszą kontrolą - przyznał minister Niedzielski w rozmowie z radiem RMF.
Lubelskie i Podlaskie. Najgorsze już się wydarzyło
Dane z woj. lubelskiego i podlaskiego pokazują, że w tych regionach obostrzenia nie mają już sensu. Najgorsze już się wydarzyło. W obu regionach spada średnia zakażeń na 100 tys. mieszkańców - to wyjątkowa sytuacja na tle reszty województw.
W lubelskich w szpitalach w poniedziałek było 1934 chorych z COVID-19 (poprzedni rekord odnotowano w kwietniu 2021 r. i wynosił 1650 pacjentów). Wojewoda lubelski Lech Sprawka poinformował media, że na razie nie będzie włączał do systemu opieki zdrowotnej kolejnych łóżek. Jego zdaniem region jest już po szczycie hospitalizacji.
Z kolei w woj. podlaskim w poniedziałek w szpitalach przebywało 1250 pacjentów z COVID-19 (to także był rekord od początku epidemii). W ostatnich dniach zwolniło się 70 miejsc.
W obu regionach epidemia zdążyła zebrać już śmiertelne żniwo. W ostatnich dniach odnotowywano po kilkadziesiąt ofiar COVID-19 dziennie.