RELACJA ZAKOŃCZONA

Narada ukraińskiego dowództwa. Tuż przed wyjazdem Putina [RELACJA NA ŻYWO]

Niedziela to 298. dzień rosyjskiej inwazji. Głównodowodzący sił zbrojnych Ukrainy, prezydent Wołodymyr Zełenski zwołał w niedzielę naradę ukraińskiego dowództwa wojskowego. Jej głównym tematem była sytuacja na Białorusi, między innymi w kontekście zapowiedzianej na poniedziałek wizyty Putina w Mińsku. - Ta wizyta ma na celu dalsze wciąganie armii białoruskiej w wojnę przeciw Ukrainie, w tym w walkę na lądzie - ocenił w niedzielę dowódca ukraińskich Sił Połączonych generał Serhij Najew. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Narada ukraińskiego dowództwa. Tuż przed wyjazdem Putina
Narada ukraińskiego dowództwa. Tuż przed wyjazdem Putina
Źródło zdjęć: © PAP | Ukraine Presidency/Ukrainian Pre
Violetta BaranRadosław Opas

Najważniejsze informacje
  • Armia Białorusi otrzymała nową dostawę sprzętu wojskowego - donosi ukraiński Kanał 24. Białoruskie siły dostały pojazdy bojowe i środki walki elektronicznej, w tym system zakłócania łączności "Groza-6".
Relacja zakończona

Dziękujemy za śledzenie piątkowej relacji Wirtualnej Polski. Aktualna relacja dostępna jest tutaj. 

Norwegia niemal całkowicie zaprzestała wydawania wiz obywatelom Rosji, nawet, jeżeli mają zaproszenie od norweskich i międzynarodowych organizacji - poinformował norweski portal Barents Observer. 

Wcześniej "New York Times”, powołując się na źródła, informował, że Ukraina chciała zlikwidować Gierasimowa, lecz USA były temu przeciwne, obawiając się eskalacji. Niewymienione z nazwiska źródła "NYT" przekazały, że zamach miał mieć miejsce, gdy generał przybył do strefy działań wojennych w Donbasie.

- Ostrzelaliśmy sztab, w którym on był. Roznieśliśmy go w pył, do zera. Zginęło tam i bez Gierasimowa dużo starszych oficerów, ale on zdążył wyjechać trochę wcześniej, nie zdążyliśmy - powiedział Arestowycz. Jak wskazał, miało to miejsce pod koniec kwietnia lub na początku maja. 

Wojska ukraińskie ostrzelały sztab w Iziumie, w którym przebywał szef sztabu generalnego sił zbrojnych Rosji Walerij Gierasimow, jednak sam generał zdążył z niego wyjechać - oświadczył Ołeksij Arestowycz, doradca gabinetu prezydenta Ukrainy. Wypowiedź Arestowycza, która padła w sobotniej rozmowie wideo z rosyjskim opozycjonistą Markiem Fejginem, przytaczają w niedzielę ukraińskie i rosyjskie media.

"Biełaruski Hajun" na swoim profilu na Twitterze poinformował, że w w Mińsku wylądował rosyjski samolot, na którego pokładzie miał być szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. W poniedziałek do Mińska ma przylecieć Putin.



"Pan Kissinger nadal nic nie rozumie, ani natury tej wojny, ani jej wpływu na porządek światowy" - odpowiedział na Telegramie na sugestie amerykańskiego dyplomaty doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

"Recepta, którą proponuje były sekretarz stanu, ale boi się głośno powiedzieć, jest prosta: obłaskawić agresora, poświęcając część Ukrainy wraz z gwarancjami nieagresji dla innych państw Europy Wschodniej" i dodał: "wszyscy zwolennicy prostych rozwiązań powinni pamiętać o oczywistości: każde porozumienie z diabłem - zły pokój kosztem ukraińskich terytoriów - będzie zwycięstwem Putina i receptą na sukces dla autokratów na całym świecie".

Kissinger ostrzegł, że chęć uczynienia Rosji "bezsilną", a nawet dążenie do spowodowania jej rozpadu, może rozpętać chaos. 

"Zbliża się czas, aby oprzeć się na strategicznych zmianach, które już zostały osiągnięte i włączyć je do nowej struktury, prowadzącej do osiągnięcia pokoju poprzez negocjacje" - napisał 99-letni Kissinger w najnowszym wydaniu tygodnika "Spectator", który cytuje agencja Reuters. Były doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego (1969-75) i sekretarz stanu (1973-77) zaznaczył również, że proces pokojowy powinien połączyć Ukrainę z NATO, "jakkolwiek by się to nie przejawiało" i dodał, że neutralność Ukrainy nie ma już sensu.

Weteran amerykańskiej dyplomacji Henry Kissinger ocenił, że zbliża się czas na wynegocjowanie pokoju na Ukrainie, aby zredukować ryzyko kolejnej wojny światowej. Władze w Kijowie odrzuciły jego sugestie, określając je jako "obłaskawianie agresora" i zadeklarowały, że nie może być mowy o porozumieniu obejmującym rezygnację z okupowanych przez Rosję terytoriów. 

"Nawet Czeczeni mówią, żeby stąd uciekać” mówi do swojej żony rosyjski żołnierz, opowiadając o stratach, jakie jego oddział ponosi codziennie na froncie. Mężczyzna twierdzi, że chyba jest "w czepku urodzony", że dotychczas nie zginął. Mówi, ze codziennie z jego oddziału wywożą "ładunek 200". "Zrzucają na nas bomby z dronów" - mówi i twierdzi, że do tej pory nawet nie widział ani jednego Ukraińca.

Rosjanie, jak wynika z informacji ukraińskich partyznatów, przygotowują się do nocnego ostrzału Nikopola - poinformowal na swoim kanale na Telegramie Jewhen Jewtuszenko szef administracji rejonu nikopolskiego, apelując do mieszkańców, by przenocowali w schronach.

Putin trzykrotnie przekładał rozpoczęcie inwazji na Ukrainę - poinformował Wadim Skibicki, zastępca szefa Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy. Zgodnie z jego słowami, FSB nalegało na ofensywę, byli przekonani, że wystarczająco się przygotowali do inwazji.  - Zainwestowali ogromne środki i popchnęli Gierasimowa (szefa rosyjskiego Sztabu Generalnego - przyp. red.  do ataku - powiedział Skibitskіy. -  Ostatecznie Gierasimow znalazł się pod presją i zatwierdził operację, ale nie docenił sytuacji - dodał.


Wojska ukraińskie w ciągu doby przeprowadziły sześć ataków rakietowych na miejsca koncentracji wojsk i sprzętu wojskowego, a także trzy ataki na pozycje przeciwlotniczych systemów rakietowych. Ukraińcy uderzyli w dwa składy z amunicją. 

Wojska przeciwnika prowadzą ostrzał wzdłuż linii frontu. W ciągu doby przeprowadziły również cztery ataki rakietowe i 20 ostrzały z wyrzutni wieloprowadnicowych. Celem wrogich wojsk stają się cele cywilne. 

Rosjanie atakują na kierunkach bachmuckim i awdijiwskim; pod Łymanem próbują odzyskać pozycje, a obwodzie zaporoskim remontują kolej, by poprawić warunki logistyczne swoich wojsk - powiadomił sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych w niedzielę. "Na pozostałych odcinkach frontu przeciwnik prowadzi działania obronne” - podano w komunikacie opublikowanym na Facebooku.

Jak zaznacza sieć CBS, niektórzy urzędnicy administracji Bidena są zaniepokojeni ciągłymi ukraińskimi atakami na terytorium Rosji, które mogłyby sprowokować silniejszą odpowiedź Putina i rozprzestrzenić konflikt na sąsiednie kraje. Biały Dom został zaskoczony atakami na most na Krymie i zabiciem córki bliskiego sojusznika Putina Aleksandra Dugina - przekazuje CBS.

Główna obawa wynika z tego, że realne zagrożenie dla rosyjskiej kontroli nad półwyspem mogłoby popchnąć Putina do użycia brudnej bomby lub innego urządzenia nuklearnego - zauważyły źródła CBS. 

Jednak Amerykanie oczekują, że w najbliższych miesiącach ukraińskie wojsko będzie przesuwać się na północny wschód, a nie na południe w kierunku Krymu. "Wiele musiałoby się wydarzyć militarnie", zanim Ukraina mogłaby rozpocząć prawdziwą ofensywę w celu odzyskania Krymu - powiedział amerykański urzędnik. Niektórzy przedstawiciele administracji jednak dyskutują nieoficjalnie, co mogłoby się stać, gdyby Ukraina rozpoczęła ofensywę na półwyspie, który Rosja okupuje od 2014 roku. Amerykańscy urzędnicy obawiają się, że Putin mógłby poczuć się zapędzony do narożnika.

"Putin mógłby mocniej zareagować na Krym" - powiedział jeden z amerykańskich urzędników.

Jednocześnie podkreślił, że Ukraina w najbliższym czasie nie stawia sobie za cel odzyskania Krymu i że ofensywa wojskowa nie jest nieuchronna, ale zauważył, że Ukraina wykazała się odpornością i wytrwałością podczas wojny. Ukraińcy "nadal szokują świat tym, jak dobrze radzą sobie na polu walki" - powiedział cytowany przez CBS amerykański urzędnik.

Źródło: PAP, Ukraińska Prawda, Ukrinform, Hromadske, U24, Nexta, BBC, CNN