Dziesiątki ofiar w Moskwie. Zacharowa postawiła żądania
Maria Zacharowa wydała krótkie oświadczenie po tragicznej w skutkach strzelaninie w sali koncertowej Krokus w Moskwie. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ zażądała potępienia ataku przez ONZ. Zareagowała także na komunikaty Białego Domu, stawiając zwyczajowe oskarżenia. Późnym wieczorem Państwo Islamskie przyznało się do ataku.
22.03.2024 | aktual.: 23.03.2024 09:23
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Państwo Islamskie twierdzi, ze stoi za strzelaniną w sali koncertowej Krokus, gdzie zginęło 40 osób, a co najmniej 140 zostało rannych. Nie przedstawiło jednak żadnych dowodów na potwierdzenie swojego stwierdzenia.
"Do rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych kierowane są telefony z całego świata od zwykłych obywateli, którzy składają kondolencje w związku ze straszliwą tragedią w sali koncertowej Krokus. Wyrażają zdecydowane potępienie dla krwawego ataku terrorystycznego rozgrywającego się na oczach całej ludzkości" - napisała w krótkim oświadczeniu rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa.
"Rosja żąda od ONZ potępienia ataku terrorystycznego w sali Krokus" - dodała. Podobne słowa z ust rzeczniczki MSZ padły w jej wystąpieniu telewizyjnym w kanale Rossija 24.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zacharowa do Białego Domu: "niech powiedzą"
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ zwróciła się również do przedstawicieli Białego Domu, którzy stwierdzili, że uprzedzali Władimira Putina o ryzyku ataków terrorystycznych w Rosji. Waszyngton zapewnił również, że za strzelaniną w sali Krokus nie stoją Ukraińcy.
"Biały Dom stwierdził, że nie widzi żadnych przesłanek wskazujących na udział Ukrainy lub Ukraińców w ataku terrorystycznym w Moskwie. Na jakiej podstawie urzędnicy w Waszyngtonie wyciągają wnioski o czyjejś niewinności w obliczu tragedii? Jeżeli Stany Zjednoczone posiadają lub miały wiarygodne informacje w tej sprawie, należy je natychmiast przekazać stronie rosyjskiej. A jeśli nie ma takich danych, to Biały Dom nie ma prawa nikomu udzielać odpustów. Jak oświadczyło rosyjskie kierownictwo, wszystkie zaangażowane osoby zostaną zidentyfikowane przez właściwe władze" - napisała Zacharowa na swoim profilu na Telegramie.
USA ostrzegały przed zamachem
Około dwóch tygodni temu strona amerykańska ostrzegła rosyjskie służby, że przechwycono dokumenty świadczące o tym, że przygotowywany jest atak terrorystyczny na Rosjan ze strony tzw. Państwa Islamskiego – Prowincji Chorasan (ISIS-K) - przypomniał w telewizji Dożd dziennikarz Christo Grozew.
Portal Meduza również przypomina, że 19 marca Władimir Putin zignorował ostrzeżenia przekazane mu przez dyplomatów USA dotyczące planowanego ataku terrorystycznego na zatłoczony obiekt w Moskwie. Rosyjski dyktator nazwał ostrzeżenia Amerykanów "szantażem" Zachodu i próbą "zastraszenia i zdestabilizowania naszego społeczeństwa".
Późnym wieczorem Państwo Islamskie przyznało się do ataku.