Kto stoi za strzelaniną w Moskwie? Ukraińcy wskazują winnego
Atak na salę koncertową w Moskwie to świadoma prowokacja reżimu Putina, przed którą ostrzegała wspólnota międzynarodowa - oświadczył Andrij Jusow z ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR).
22.03.2024 | aktual.: 22.03.2024 23:28
Państwo Islamskie twierdzi, ze stoi za strzelaniną w sali koncertowej Krokus, gdzie zginęło 40 osób, a co najmniej 140 zostało rannych. Nie przedstawiło jednak żadnych dowodów na potwierdzenie swojego stwierdzenia.
- To świadoma prowokacja służb specjalnych Putina, przed którą ostrzegała wspólnota międzynarodowa. Kremlowski tyran od tego zaczynał swoją karierę i takimi samymi zbrodniami wobec własnych obywateli chce ją zakończyć - powiedział Jusow serwisowi Ukraińska Prawda.
Podobną opinię wyraził szef Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podoliak, który stwierdził, że Ukraina nie była zaangażowana w atak terrorystyczny w Rosji. Zasugerował też, że stoją za nim władze rosyjskie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W piątek przed koncertem zespołu Piknik do sali Crocus City Hall wtargnęli uzbrojeni mężczyźni. W budynku doszło do eksplozji, wybuchł pożar. Według rosyjskich kanałów zbliżonych do struktur siłowych w ataku zginęło co najmniej 40 osób, a 130 zostało rannych.
Jak podaje RIA Novosti, do budynku wkroczyło trzech zamaskowanych sprawców, którzy otworzyli ogień do tłumu. Kilka minut później nad budynkiem pojawiły się kłęby czarnego dymu.
Rosyjskie media niezależne zwracają uwagę, że dwa tygodnie temu ambasada USA w Rosji ostrzegła przed planami ataku "ekstremistów" w Moskwie, w tym na koncertach. Władimir Putin odpowiedział, że wygląda to na "szantaż i próbę zastraszenia, zdestabilizowania" rosyjskiego społeczeństwa.