"Śmierć za śmierć". Miedwiediew o krwawym ataku w Rosji
Strzelaninę w Moskwie skomentował były prezydent kraju Dmitrij Miedwiediew. "Śmierć za śmierć" - napisał w mediach społecznościowych. W strzelaninie w sali koncertowej Krokus zginęło co najmniej 40 osób a ponad 100 zostało rannych.
22.03.2024 | aktual.: 23.03.2024 09:23
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Państwo Islamskie twierdzi, ze stoi za strzelaniną w sali koncertowej Krokus, gdzie zginęło 40 osób, a co najmniej 140 zostało rannych. Nie przedstawiło jednak żadnych dowodów na potwierdzenie swojego stwierdzenia.
Jak podaje Ria Nowosti, kilku zamaskowanych i uzbrojonych mężczyzn weszło do wypełnionej po brzegi sali koncertowej Krokus w Moskwie. W strzelaninie zginęło kilkadziesiąt osób, a ponad 100 zostało rannych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rodzinom ofiar zamachu terrorystycznego – szczere kondolencje, dużo siły dla wszystkich bliskich ofiar. Terroryści rozumieją jedynie terror odwetowy. Żadne procesy ani śledztwa nie pomogą, jeśli przemocy nie przeciwstawi się siły, a śmierci poprzez totalne egzekucje terrorystów i represje wobec ich rodzin. Światowe doświadczenie.
Jeśli okaże się, że są to terroryści reżimu kijowskiego, nie da się inaczej postąpić z nimi i ich ideologicznymi inspiratorami. Należy ich wszystkich odnaleźć i bezlitośnie zniszczyć jako terrorystów. W tym urzędnicy państwa, które dopuściły się takiego okrucieństwa. Śmierć za śmierć" - napisał były prezydent Rosji na Telegramie.
Kto stoi za strzelaniną w Moskwie?
- To świadoma prowokacja służb specjalnych Putina, przed którą ostrzegała wspólnota międzynarodowa. Kremlowski tyran od tego zaczynał swoją karierę i takimi samymi zbrodniami wobec własnych obywateli chce ją zakończyć - powiedział Jusow serwisowi Ukraińska Prawda.
Podobną opinię wyraził szef Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podoliak, który stwierdził, że Ukraina nie była zaangażowana w atak terrorystyczny w Rosji. Zasugerował też, że stoją za nim władze rosyjskie.
Rosyjskie media niezależne zwracają uwagę, że dwa tygodnie temu ambasada USA w Rosji ostrzegła przed planami ataku "ekstremistów" w Moskwie, w tym na koncertach. Władimir Putin odpowiedział, że wygląda to na "szantaż i próbę zastraszenia, zdestabilizowania" rosyjskiego społeczeństwa.
Jak podaje Ria Nowosti obwodach Istra, Lubertsy, a także w Kursku, Leningradzie, Wołogdzie, Tule, Niżnym Nowogrodzie, Twerskim, Woronerskim i Zaporożu oraz w wielu innych regionach Rosji odwołano imprezy masowe, a uniwersytety odwołują zajęcia.