Dzień Zwycięstwa w Rosji. Co zrobi Putin? Siemoniak prognozuje
- Putin będzie chciał się pokazać jako silny przywódca, odwołać się do zwycięstwa w II wojnie światowej i zapewnić, że tę wojnę (z Ukrainą - red.) będzie prowadzić aż do końca, choć ten koniec nie jest wyraźnie zdefiniowany. Zapewne zobaczymy sprzęt w ramach defilady. Putin potrzebuje pokazania, że ten sprzęt jest nowoczesny i działa, bo mit siły armii rosyjskiej przez ostatnie miesiące bardzo się nadwyrężył - prognozował, w kontekście Dnia Zwycięstwa w Rosji, w programie "Tłit" Wirtualnej Polski były szef MON, poseł PO Tomasz Siemoniak. Czy Putin oficjalnie wypowie wojnę Ukrainie? - Można się spodziewać wszystkiego. Po 24 lutego Rosja i Putin przestali być obliczalnymi partnerami, przestali się zachowywać racjonalnie. Można sobie różne rzeczy wyobrazić, ale najbardziej prawdopodobny jest scenariusz, że będzie tak jak do tej pory - uderzenia rakietowe paraliżujące cały kraj i mozolna, ale przynosząca pewne efekty, ofensywa w Donbasie - ocenił. - Słyszałem bardzo niepokojącą wypowiedź wiceprzewodniczącego Dumy rosyjskiej, który powiedział, że Rosja będzie się konsekwentnie posuwała aż do granicy z Polską. Nie można wykluczyć takiego scenariusza - przestrzegł Siemoniak. - Polski rząd, polskie władze, Polacy muszą mieć z tyłu głowy najgorszy scenariusz (…). Zamiast spekulować, emocjonować się kolejnymi wypowiedziami rosyjskich oficjeli, musimy robić wszystko, żeby Polska była bezpieczna - podkreślił.