"Działania wyprzedzające" Izraela w Syrii. Eksperci mówią o nowej linii frontu

Kilka godzin po tym, jak w Syrii został obalony reżim Asada, izraelskie siły zbrojne (IDF) rozpoczęły naloty na cele w Syrii i rozmieściły wojska w strefie buforowej na Wzgórzach Golan. Według ekspertów, Izrael wykorzystał chaos po przejęciu władzy przez rebeliantów i postanowił wprowadzić "działania wyprzedzające".

Wojska Izraela wkroczyły do strefy zdemilitaryzowanej w SyriiWojska Izraela wkroczyły do strefy zdemilitaryzowanej w Syrii
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | JALAA MAREY
Sylwester Ruszkiewicz

Przypomnijmy, już w niedzielę oddziały IDF przekroczyły linię demarkacyjną między Izraelem a Syrią i wkroczyły na terytorium będące pod zwierzchnictwem Damaszku i patrolowane przez siły pokojowe ONZ (UNDOF). Chodzi o strefę zdemilitaryzowaną w rejonie okupowanych od 1967 roku Wzgórz Golan.

Izraelczycy znaleźli się tam po raz pierwszy od okresu wojny Jom Kippur z przełomu 1973 i 1974 r. Równolegle IDF przeprowadził naloty na cele w Syrii. Bombardowane były bazy lotnicze, budynki wywiadu, służby celnej, koszary i kwatery rządowego wojska syryjskiego. Rząd w Jerozolimie informował, że izraelskie lotnictwo zniszczyło w ciągu 48 godzin większość "broni strategicznej" znajdującej się w zasobach syryjskiej armii. Z kolei w poniedziałek izraelskie okręty rakietowe zniszczyły flotę wojenną Syrii.

- Armia izraelska przeprowadziła w ostatnich dniach operacje w Syrii, aby uderzyć i zniszczyć zdolności strategiczne, które zagrażają państwu Izrael – mówił minister obrony Izraela Israel Kac.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co z wpływami Rosji w Syrii? "Będzie chciała utrzymać swoją obecność"

Izrael atakuje zawczasu

Według Jarosława Kociszewskiego to, co robi teraz Izrael, to działania wyprzedzające.

- Izrael uznał, że kiedy rozpada się państwo syryjskie, główne aktywa wojskowe mogą przejść w dowolne ręce. Mogą trafić do Hezbollahu albo innej organizacji wrogo nastawiona do rządu w Jerozolimie. W związku z tym postanowił zniszczyć wszystko to, co mogłoby zmienić równowagę sił. Stąd uderzenie w syryjską marynarkę wojenną, w lotnictwo, obronę powietrzną, siły rakietowe, główne strategiczne magazyny broni, a także przemysł wojskowy i instytuty badawcze – mówi Wirtualnej Polsce Jarosław Kociszewski, ekspert ds. Bliskiego Wschodu i redaktor naczelny magazynu new.org.pl.

Jego zdaniem w efekcie Izrael praktycznie "wykastrował" syryjską armię.

- Jako nowoczesna siła bojowa przestała praktycznie istnieć. Izrael wykalkulował, że pozostawienie tego sprzętu w obcych rękach może im zagrażać i postanowił w krótkim czasie go zlikwidować. Nawet jeżeli w przyszłości utrudni im to rozmowy z nowymi, syryjskimi władzami – mówi Kociszewski.

I jak podkreśla, to co jednak najważniejsze, to fakt iż siły izraelskie zajęły pozycje armii syryjskiej na szczytach Hermonu.

- Jest to najwyższy szczyt w okolicy. (2814 m.n.p.m.). Szczyt strategiczny. Kontrolowany do tej pory przez reżim Asada powodował, że Izrael miał lukę w obronie powietrznej. Tamtędy przelatywały drony, chowając się w terenie. Wykorzystywał to zarówno Hezbollah, jak i Iran. Zajęli więc szczyt, by umieścić swoje systemy radarowe. Mają teraz widok na Syrię, sięgając bardzo daleko. W zasięgu artylerii armii izraelskiej jest Damaszek. Ale przede wszystkim mają dużo większą kontrolę nad przestrzenią – komentuje rozmówca Wirtualnej Polski.

Z kolei płk rez. Maciej Matysiak podkreśla, że Izrael wykorzystuje chaos, jaki zapanował wraz z upadkiem reżimu Asada.

- W efekcie jeśli syryjski system przeciwlotniczy nie działa, to izraelskie lotnictwo może "hulać", jak chce. To okazja, którą IDF postanowił wykorzystać. Dodatkowo nie wiadomo, jak nowa władza w Syrii będzie się zachowywać. I jak będą wyglądać relacje z ISIS, które coraz głośniej się odzywa – mówi WP płk rez. Maciej Matysiak, były zastępca szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego i ekspert fundacji Stratpoints.

Były wojskowy uważa, że Izrael korzysta w pełni z sytuacji, która obecnie panuje w Syrii.

- Jeśli mieli opory, kiedy rządził Asad, to teraz bezwzględnie realizują swoje cele. Dlatego wchodzą na Wzgórza Golan, dlatego bombardują magazyny broni i dlatego wchodzą w głąb syryjskiego terytorium. Czy zajmą je na dłużej, tego nie wiadomo. Szybko na pewno obecnych zdobyczy nie oddadzą – ocenia były wiceszef SKW.

Jego zdaniem, tworząc strefę buforową na terenie Syrii, Izrael umożliwia sobie przechwycenie i niszczenie dronów nadlatujących w kierunku Izraela.

- Nie wiemy, jak zachowają się nowe władze w Syrii skupione w HTS. Są tam też organizacje dżihadystów, które chcą prowadzić na całym Bliskim Wschodzie świętą wojnę, także z Izraelem. Jerozolima działa szybko, bo wie, że rebelianci nie mają potencjału lądowego, lotnictwa i dalekosiężnych środków rażenia. Jedynie lekkie siły manewrowe, do tego skromną artylerię i drony. Grzechem byłoby z takiej sytuacji nie skorzystać – mówi nam Matysiak.

Realizacja planu

Według Jarosława Kociszewskiego, Izrael od dawna zamierzał podjąć podobne działania na terenie Syrii. – Wykorzystali odpowiedni moment. Trudno mi wyobrazić sobie, żeby stamtąd się wycofywali w jakiejkolwiek przewidywalnej przyszłości, zwłaszcza z Hermonu. To zbyt cenne. Będą jeszcze atakowali, jeśli uznają że przegapili gdzieś syryjskie aktywa wojskowe. Albo jeśli nowe władze w Syrii zaczną wobec Izraela wykonywać jakieś ruchy – ocenia Kociszewski.

I zwraca uwagę, że w praktyce Izrael uruchomił nową linię frontu.

- Jeszcze teraz jest ona mniej aktywna. Ale jeśli jakaś nowa władza w Syrii będzie chciała odzyskać tereny zajęte teraz przez IDF, może się to szybko zmienić. W tej chwili istnieje duże ryzyko, że może wybuchnąć tam kolejny konflikt. Na razie małym kosztem to Izrael podjął ryzyko. Z ich punktu widzenia opłacalne. Ale nie wiemy, co się może zdarzyć w przyszłości – puentuje Jarosław Kociszewski, ekspert ds. Bliskiego Wschodu.

Przypomnijmy, że Asada obalili sunniccy dżihadyści z opozycyjnej, powiązanej z Al Kaidą Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) wraz ze wspierającymi ich mniejszymi organizacjami. Dyktator ewakuował się do Moskwy, gdzie otrzymał azyl polityczny.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Wypadek kolumny J.D. Vance'a. Policjant w stanie krytycznym
Wypadek kolumny J.D. Vance'a. Policjant w stanie krytycznym
Niemieckie media: Pomimo sukcesów Tusk może stracić władzę
Niemieckie media: Pomimo sukcesów Tusk może stracić władzę
Wjechał autobusem w ludzi. Szwedzka prokuratura wypuściła go z aresztu
Wjechał autobusem w ludzi. Szwedzka prokuratura wypuściła go z aresztu
Groźby w sieci pod adresem Nawrockiego. Policja zatrzymała mężczyznę
Groźby w sieci pod adresem Nawrockiego. Policja zatrzymała mężczyznę
Kaczyński wysyła sygnał Konfederacji? "Nie wykluczamy żadnych sojuszów"
Kaczyński wysyła sygnał Konfederacji? "Nie wykluczamy żadnych sojuszów"
Nie żyje wdowa po pierwszej ofierze Czarnobyla. Zełenski zareagował
Nie żyje wdowa po pierwszej ofierze Czarnobyla. Zełenski zareagował
Dramatyczna akcja służb. Wyłowili z wody dwie wędkarki
Dramatyczna akcja służb. Wyłowili z wody dwie wędkarki
Ukraina siada do stołu z Rosją. Ruszyły rozmowy o wymianie 1200 jeńców
Ukraina siada do stołu z Rosją. Ruszyły rozmowy o wymianie 1200 jeńców
Wypadek przy wycince drzew. Nie żyje mężczyzna
Wypadek przy wycince drzew. Nie żyje mężczyzna
Radosław Sikorski o zagrożeniu ze strony Rosji. "Prędzej będziemy jeść trawę"
Radosław Sikorski o zagrożeniu ze strony Rosji. "Prędzej będziemy jeść trawę"
Pobity i martwy na ulicy. Policja zatrzymała dwie osoby
Pobity i martwy na ulicy. Policja zatrzymała dwie osoby
Działo się w sobotę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w sobotę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]