Żalek w tarapatach. Seria pytań po dymisji
Jacek Żalek złożył rezygnację z funkcji wiceministra funduszy i polityki regionalnej w związku z aferą w NCBiR. Decyzja i treść oświadczenia polityka Partii Republikańskiej wywołały komentarze na temat konfliktu między Żalkiem a Adamem Bielanem.
10.03.2023 | aktual.: 10.03.2023 11:29
Decyzja Jacka Żalka o dymisji to efekt afery wokół Narodowego Centrum Badań i Rozwoju i kontrowersji ws. nieprawidłowości w przyznawaniu dotacji na projekty badawczo-rozwojowe. Żalek, informując niemal w środku nocy o rezygnacji z funkcji wiceszefa resortu, napisał o "pojawiających się w przestrzeni medialnej nieprawdziwych informacjach godzących w jego dobre imię oraz wizerunek Zjednoczonej Prawicy".
Dymisja Żalka. W tle starcie w Partii Republikańskiej
"Kategorycznie stwierdzam, że nigdy w żaden sposób nie formułowałem oskarżeń pod adresem Partii Republikańskiej" - dodał w oświadczeniu podlaski polityk obozu rządzącego, nawiązując do ustaleń Wirtualnej Polski na temat skali konfliktu między nim a Adamem Bielanen. Właśnie sprawa sporu w "przystawce PiS" w komentarzach po dymisji wraca najczęściej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Cieszycie się, że pan Żalek nie jest już ministrem. A ja nie mam wątpliwości, że gdyby nie podniósł ręki na Adama Bielana, mógłby w spokoju przekładać całe garście z kasy podatników do kieszeni kolegów aż do końca kadencji" - napisała w mediach społecznościowych Hanna Gill-Piątek, była posłanka partii Szymona Hołowni.
"Jak to jest, że NCBiR 'narobił smrodu' - cytat z artykułu i Jacek Żalek musiał podać się do dymisji, a tzw. Willa Plus nie narobiła i minister Czarnek nie musiał podać się do dymisji" - skomentowała Karolina Hytrek-Prosiecka, dziennikarka portalu gazeta.pl, załączając nasz artykuł z ustaleniami ws. reakcji obozu PiS na aferę z dotacjami z instytucji podlegającej Żalkowi.
"Kradli tak, jak inni, tylko przegięli: Ot, taki komentarz słyszę… Fajnie, znaczy kraść w państwie PiS można, tylko nie wolno przeginać? A gdzie jest granica? 5 mln, 50 mln, 500 mln? Na łebka czy na partię?..." - napisał na Twitterze Adam Szejnfeld, senator Koalicji Obywatelskiej.
"Coś jak minister Mejza. Same niewiniątka odchodzą z rządu PiS"
"To mówicie, że Żalek podał się do dymisji? A Obajtek nie?" - zapytał Janusz Piechociński, dołączając do tweeta infografikę z danymi o zyskach Lotosu.
"No, no, no, jak Żalek rezygnuje, to jest tam nie tylko stajnia, ale i chlewnia brudów" - dodał w kolejnym wpisie były wicepremier z ramienia PSL.
"Minister Żalek podaje się do dymisji w związku z 'nieprawdziwymi informacjami" godzącymi w jego 'dobre imię'. Coś jak minister Mejza. Same niewiniątka odchodzą z rządu PiS, złapane ma gorącym uczynku" - skomentował nocne oświadczenie polityka Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej".
Afera z dotacjami. Posłowie wykryli powiązania
Kontrowersje, z którymi związana jest rezygnacja Żalka, dotyczą dwóch dotacji przyznanych w ramach konkursu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju "Szybka ścieżka - innowacje cyfrowe". Pierwsza z dotacji, opiewająca na 55 mln zł, została przyznana firmie o kapitale 5 tys. zł założonej 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków. Otworzył ją niespełna 30-latka. Wniosek firmy otrzymał najniższą możliwą ocenę dopuszczającą do finansowania.
Druga budząca podejrzenia dotacja - w wysokości 123 mln zł - została przyznana na projekt dotyczący "cyberbezpieczeństwa podmorskiego". Dostała ją białostocka spółka, która w ostatnich dwóch latach wykazywała straty.
Na początku marca prowadzący w NCBiR kontrolę poselską parlamentarzyści KO Dariusz Joński i Michał Szczerba poinformowali, że wypłata środków dla tych dwóch firm została zablokowana. Przedstawiali też sieć powiązań między tymi spółkami a Partią Republikańską.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ