Trwa ładowanie...

Duży problem armii USA. Rosjanie trafili w "słaby punkt"

Rosyjski myśliwiec Su-27 zderzył się we wtorek nad Morzem Czarnym z amerykańskim dronem MQ-9 Reaper. Gerhard Hegman w swoim artykule opublikowanym na łamach "Die Welt" wskazuje, że incydent "ujawnia słaby punkt amerykańskiej armii".

Rosyjskie Su-27 doprowadziły do rozbicia amerykańskiego dronaRosyjskie Su-27 doprowadziły do rozbicia amerykańskiego dronaŹródło: PAP, fot: ANATOLY MALTSEV
d1wb6bf
d1wb6bf

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

We wtorek Waszyngton poinformował o incydencie, do którego doszło nad Morzem Czarnym. Z komunikatu Dowództwa Europejskiego Stanów Zjednoczonych (United States European Command - przyp. red.) wynika, że dwa rosyjskie myśliwce Su-27 przechwyciły amerykańskiego drona MQ-9 Reaper, a następnie jeden z nich się z nim zderzył - przed kolizją rosyjskie myśliwce kilkukrotnie spuściły paliwo na bezzałogowiec USA, by zakłócić jego czujniki rozpoznawcze.

Według Gerharda Hegmana "ujawnia to słaby punkt amerykańskiej armii". Autor artykułu opublikowanego na łamach "Die Welt" zauważa, że "incydent pokazuje dylemat amerykańskich pilotów dronów na ziemi, gdy sterowana przez nich maszyna zostaje zaatakowana przez myśliwce". Hegman podkreśla, że duże bezzałogowce, w tym MQ-9 Reaper, o rozpiętości skrzydeł ok. 20 metrów i napędzie śmigłowym, są "wyjątkowo powolne i słabo chronione w porównaniu do myśliwców".

Jego zdaniem "nie jest to nowy problem". Publicysta wskazuje, że zaledwie kilka dni temu amerykański producent MQ-9 General Atomics wyjaśniał, jak jego drony mogą bronić się przed ostrzałem - nowy system opierałby się na wabikach cieplnych, które byłyby wyrzucane z bezzałogowców w celu wymuszenia zmiany kursu pocisków kierowanych.

d1wb6bf

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ukraińcy oniemieli, gdy to zobaczyli. Z tym Rosjanie są wysyłani na front

Eksperci wojskowi uważają, że Rosjanie celowo doprowadzili do zderzenia swoich myśliwców z amerykańskim dronem. Ich zdaniem MQ-9 Reaper jest przez nich uznany za "element amerykańskiej sieci wsparcia informacyjnego dla Ukrainy". Bezzałogowiec służył do obserwacji i rozpoznania. USA dotychczas rozmieściły swoje drony m.in. we Włoszech, Polsce, Rumunii, a także Grecji.

Kreml przedstawia zupełnie inną wersję zdarzeń. Rosja twierdzi, że rzekomo nie doszło do kontaktu jej myśliwców z MQ-9 Reaper, a załoga nie użyła też żadnej broni. Według propagandowej relacji Moskwy "dron znalazł się w niekontrolowanej pozycji do lotu z powodu własnych jego ostrych manewrów, a następnie rozbił się". Na chwilę obecną nie wiadomo, czy bezzałogowiec, zostanie wydobyty, czy pozostanie na dnie morza.

Miejsce incydentu nad Morzem Czarnym Materiały WP
Miejsce incydentu nad Morzem CzarnymŹródło: Materiały WP

Wydobycie byłoby bardzo trudne ze względu na brak amerykańskich statków w pobliżu miejsca rozbicia MQ-9, donosi "The Washington Post" powołując się na swoje źródła w resorcie obrony.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1wb6bf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d1wb6bf
Więcej tematów