"Duszpasterz trzeźwości" dachował pod Włocławkiem. Ksiądz był kompletnie pijany
Przed kilkoma dniami pod Włocławkiem w Brześciu Kujawskim doszło do wypadku samochodowego. Za kierownicą samochodu, który dachował, siedział pijany ksiądz. 50-letni diecezjalny jest, co ciekawe, duszpasterzem trzeźwości.
17.11.2021 09:04
Do wypadku doszło w środę 10 listopada wieczorem na terenie gminy Brześć Kujawski pod Włocławkiem (woj. kujawsko-pomorskie). Jak donieśli wówczas strażacy z OSP Sokołowo, samochód osobowy uderzył w bariery, wypadł z drogi i dachował. Poszkodowany został jedynie kierowca, któremu udzielono pierwszej pomocy i przewieziono do szpitala. Wedle wstępnych doniesień, na skutek wypadku mężczyzna ma złamany kręgosłup, nie jest jednak sparaliżowany.
Czytaj także: Prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci małżeństwa w Czerwionce-Leszczynach na Śląsku
Pijany ksiądz dachował samochodem. Był "duszpasterzem trzeźwości"
Włocławska policja poinformowała, że 50-letni kierowca nie tylko nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, ale także był pod wpływem. Badania wykazały u niego aż 2,6 promila alkoholu. Obecnie prowadzone jest postępowanie w sprawie prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu.
Wedle doniesień "Super Expressu", za kierownicą osobówki, która dachowała, siedział 50-letni ksiądz. Duchowny jest lokalnym terapeutą uzależnień i Diecezjalnym Duszpasterzem Trzeźwości. W rozmowie z dziennikiem wyznał, że zmaga się z problemem alkoholowym.
To nie pierwszy incydent duchownego z alkoholem
50-letni duchowny jest terapeutą uzależnień, ale jak twierdzi, sam "mierzy się demonem uzależnienia". Wypadek z pierwszej połowy listopada nie jest pierwszym jego incydentem z alkoholem w roli głównej.
- Jestem alkoholikiem i terapeutą. Złamałem wszystkie zasady wymagane, by zachować trzeźwość. Chorowałem przez dwa tygodnie i na koniec zacząłem leczyć się alkoholem. Ksiądz i policjant to osoby zaufania publicznego, dlatego jestem na etapie szukania ośrodka uzależnień — powiedział ksiądz w rozmowie z "Super Expressem".
Źródło: "Super Express"