pijany kierowca

Trzy promile w wydychanym powietrzu miał 47-latek, który toyotą jechał drogą ekspresową. Mężczyzna poruszał się autem z uszkodzonymi kołami i bez tylnego zderzaka.

Blisko trzy promile alkoholu w organizmie miał kierujący motocyklem, który doprowadził do groźnego zdarzenia drogowego w Obornikach w woj. wielkopolskim. Moment wypadku zarejestrowała kamera.

Pijany kierowca wjechał w ogródek restauracji. Rozbitym autem dojechał z centrum Wrocławia aż do ul. Zwycięskiej, gdzie zatrzymali go policjanci z drogówki. O zdarzeniu policję poinformował kierowca, który jechał za pijanym kierującym. On też został zatrzymany.

Do Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynął właśnie akt oskarżenia przeciwko Sebastianowi H. Sprawcy śmiertelnego wypadku w Borzęcinie Dużym, w którym zginął 12-letni chłopiec, a drugi został ranny, grozi nawet 20 lat więzienia.

Kierowca BMW stracił panowanie nad pojazdem i wbił się w garaż znajdujący się na posesji. Jak się okazało, obywatel Ukrainy miał ponad 2,3 promile alkoholu w organizmie.

Każdy, kto zostanie przyłapany na jeździe pod wpływem alkoholu lub przekroczeniu prędkości w jednym kraju UE, straci prawo jazdy we wszystkich krajach unijnych.

Stojący na pasie awaryjnym drogi ekspresowej S8 samochód wzbudził zainteresowanie policjantów drogówki. Mundurowi postanowili sprawdzić przyczynę zachowania kierowcy. Okazało się, że ten jest pijany i uciął sobie drzemkę.

Policjanci z Sulęcina zatrzymali pijanego kierowcę, który jechał drogą krajową numer 92. Miał ponad promil alkoholu w organizmie. Jak się okazało, jechał na stację benzynową, gdzie chciał kupić alkohol. Grożą mu teraz nawet 3 lata więzienia.

Chwile grozy przeżył mieszkaniec Stryjna Drugiego (Lubelskie). Mężczyzna leżał na sofie, gdy nagle w ścianę za jego plecami uderzył samochód. Pijany 23-latek stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w dom. W aucie miał narkotyki.

Policjanci zielonogórskiej drogówki na S3 zatrzymali rowerzystę. Nie dość, że nie mógł jechać po tej drodze, to jeszcze miał ponad pół promila alkoholu. Został ukarany wysokim mandatem.

W ciągu dwóch nocy policjanci z powiatu bartoszyckiego interweniowali przy dwóch zdarzeniach drogowych z udziałem pijanych kierowców. Niechlubny rekordzista miał w organizmie blisko sześć promili alkoholu.

Pijany kierowca wjechał w budynek gospodarczy w miejscowości Kuczyna, doprowadzając do pożaru samochodu i zabudowań. Mężczyzna miał dwa i pół promila alkoholu w organizmie. Został zatrzymany do policyjnego aresztu.

Nietrzeźwy kierowca, poszukiwany, z sądowym zakazem kierowania i posiadający mefedron został zatrzymany w Rumi przez patrol ruchu drogowego. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara pozbawienia wolności do pięciu lat.

Policjanci wyeliminowali z ruchu 36-letniego kierowcę jeepa, w którego organizmie krążyły prawie dwa promile alkoholu. Ponadto SUV nie był dopuszczony do ruchu. Mężczyzna został zatrzymany i stracił już prawo jazdy. Za swojego zachowanie odpowie przed sądem.

Miał ponad promil alkoholu w organizmie. Doprowadził do dachowania pojazdu, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia, pozostawiając nietrzeźwych pasażerów. Na poszukiwania kierowcy ruszyli policjanci oraz tropiący pies służbowy. To właśnie Pax wytropił nietrzeźwego mężczyznę w lesie.

39-letni mieszkaniec podlubelskiej gminy Jabłonna ma na koncie cztery dożywotnie zakazy kierowania pojazdami. Wszystkie zignorował. Ostatnio znowu wsiadł za kółko i wpadł. Jednak sąd wypuścił go na wolność. - Ręce opadają - komentuje jeden z lubelskich policjantów.

W trakcie służby uwagę policjantów ze strzeleckiej drogówki zwrócił kierowca opla, który nie korzystał z pasów bezpieczeństwa. 43-latek jechał wymienić opony w swoim samochodzie, ale do wulkanizatora wybrał się, mając blisko dwa promile alkoholu w organizmie. Stracił już nie tylko swoje prawo jazdy, ale i auto.

Służba dzielnicowego to nie tylko wykonywanie codziennych obowiązków, ale przede wszystkim nieustanna gotowość do działania w trosce o bezpieczeństwo lokalnej społeczności. Dowodem na to jest postawa sierż. Krzysztofa Zarzyckiego z Posterunku Policji w Przytocznej, który w piątek, mimo że był po służbie, zatrzymał nietrzeźwego kierowcę. Ten miał w organizmie 1,5 promila i nie panował nad samochodem, który prowadził. Jechał zygzakiem, mogąc doprowadzić do tragedii.

Na autostradzie A4 pijany obywatel Czech, po kłótni z partnerką, porzucił ją wraz z 6-letnią córką na poboczu, a następnie odjechał samochodem z 5-miesięcznym synem.

Pijany i z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów wsiadł za kierownicę i spowodował kolizję. Gdy policjanci z Piaseczna chcieli zatrzymać 33-latka, rozpoczął ucieczkę. Wkrótce okazało się też, że nielegalnie przebywa na terenie naszego kraju.