Duńczycy mają dowody. Nowe informacje ws. Nord Stream
Rosyjski specjalistyczny statek SS-750 przewożący na pokładzie łódź podwodną, został sfotografowany w pobliżu rurociągów Nord Steam kilka dni przed wybuchem we wrześniu 2022 r.
28.04.2023 | aktual.: 19.10.2023 08:00
Według duńskiej armii na kilka dni przed wybuchami gazociągu Nord Stream na Morzu Bałtyckim w pobliżu miejsc detonacji znajdował się rosyjski statek specjalny. W rozmowie z gazetą "Dagbladet Information" Duńskie Dowództwo Obrony potwierdziło, że 22 września 2022 roku okręt patrolowy wykonał 26 zdjęć jednostki "SS-750" na wschód od wyspy Bornholm.
Ministerstwo poinformowało, że nie udzieli dostępu do zdjęć ze względu na trwające prace wywiadowcze.
W połowie kwietnia poinformowano, że duńska łódź patrolowa "P524 Nymfen" wykonała 22 września łącznie 112 zdjęć rosyjskich okrętów w pobliżu gazociągu. Pod koniec marca niemiecki portal informacyjny T-online podał, powołując się na informacje z kręgów bezpieczeństwa oraz publicznie dostępne dane, że przypuszczalnie rosyjskie okręty wojskowe działały na miejscu zbrodni kilka dni przed atakami na rurociągi – w tym "SS-750".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wybuch gazociągu Nord Stream spowodowany podłożeniem bomby
Pod koniec ubiegłego roku szwedzki prokurator Mats Ljungqvist przekazał, że wybuch gazociągu Nord Stream na Morzu Bałtyckim, do których doszło pod koniec września, spowodował ładunek umieszczony na zewnątrz rury. Według dziennika "Expressen" oznacza to, że bomba mogła zostać podłożona z wykorzystaniem statku.
- Nic nie wskazuje, aby wybuch nastąpił ze środka rury. To była siła z zewnątrz - podkreślił Ljungqvist.
W marcu tego roku niemiecka stacja publiczna ARD i tygodnik "Die Zeit" powołując się na wyniki śledztwa, przekazały, że sprawcy mieli posłużyć się łodzią wynajętą od firmy należącej do dwóch Ukraińców. Według doniesień ich firma ma siedzibę w Polsce.
Dziennik "The New York Times" podkreślał, że nie ma dowodów na to, by siły ukraińskie miały związek z wybuchami gazociągów z ubiegłego roku. Nie ma też dowodów na to, by sprawcy działali na zlecenie jakichkolwiek ukraińskich urzędników państwowych.
Ustalono również, że niemieckie władze w dużej mierze zrekonstruowały, jak i kiedy przygotowywano zamach. Śledczy mieli zidentyfikować łódź, która prawdopodobnie została użyta do tajnej operacji.