"Duda nie będzie już kandydatem PiS". Były polityk tej partii nie ma złudzeń
Kto będzie kandydatem PiS w wyborach prezydenckich w 2020 roku? – Na pewno nie Andrzej Duda – mówi WP dr Marek Migalski i dokładnie wyjaśnia zakulisowe spory prezydenta, premier Beaty Szydło, prezesa Jarosława Kaczyńskiego i ministra Zbigniewa Ziobro.
Po decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowaniu dwóch ustaw PiS ws. sądownictwa na polskiej prawicy zawrzało. Od kilku dni coraz głośniej mówi się o zgrzytach między najważniejszymi politykami. Wielu z nich pozwoliło sobie nawet na złośliwe uwagi, a część publicystów sugeruje, że "Zjednoczona Prawica" nie jest już wcale taka zjednoczona.
Dlaczego zdaniem byłego europosła PiS Marka Migalskiego Andrzej Duda nie ma już szans na kandydowanie z list PiS? – Bo jeżeli podczas pierwszej kadencji pozwolił sobie na "zdradziecki" ruch wobec Jarosława Kaczyńskiego, to kto wie, co zrobiłby w czasie drugiej kadencji – zaznacza politolog. Jak dodaje, "prezes stracił do niego zaufanie i nie da się już tego naprawić".
Zobacz wideo: Prezydent jakiego nie znacie
"Zbigniew Ziobro ewidentnie dojrzał"
Chociaż obecny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, kiedyś - podobnie jak Migalski - opuścił szeregi partii Kaczyńskiego, dziś stanowczo odbudowuje swoją pozycję.
– Teraz stoją już po jednej stronie barykady, a ich wizja Polski jest bardzo bliska. Ziobro ewidentnie dojrzał i jest już zupełnie innym politykiem niż kiedyś. Jeśli ktoś chce sobie przypomnieć, jaki Ziobro był 10 lat temu, wystarczy popatrzeć na Patryka Jakiego – ocenia Migalski.
Dr Marek Migalski
Gdzie w tym wszystkim premier Szydło?
Jeszcze tego samego dnia, kiedy Andrzej Duda poinformował o zawetowaniu projektów ustaw PiS, ze specjalnym orędziem do Polaków zwróciła się Beata Szydło. Podczas swojego wystąpienia, premier RP wielokrotnie atakowała głowę państwa i podkreślała, że wcześniej czy później "PiS doprowadzi do obiecanej Polakom w kampanii wyborczej reformy sądownictwa".
- Tym orędziem stanowczo opowiedziała się po stronie Jarosława Kaczyńskiego, a jej słowa były zgodne z linią partii. Dodała też, że Andrzej Duda opóźnia reformy. Moim zdaniem buduje w ten sposób swoją pozycję i prędzej to ona, a nie Andrzej Duda, będzie kandydatem PiS na prezydenta w 2020 roku – uważa Migalski.