Drugie dno planów Czarnka. Kuratorzy będą modelować szkoły?
Minister edukacji Przemysław Czarnek zapowiedział odbiurokratyzowanie szkoły poprzez likwidację procesu ewaluacji. W zamian wprowadzone mają zostać kontrole przeprowadzane przez kuratoria. Część nauczycieli alarmuje, że może to faktycznie zwiększyć biurokrację, jak i ograniczyć autonomię szkół.
Przemysław Czarnek przy okazji zapowiedzi podwyżek dla nauczycieli, poinformował również, że jego resort zamierza odbiurokratyzować polską szkołę tak, by nauczyciele mieli więcej czasu na zajęcie się uczniami. Część środowisk nauczycielskich alarmuje jednak, że zapowiadane zmiany są faktycznie sposobem na wzmożenie kontroli pracy szkół i nauczycieli przez kuratoria oświaty.
- To rozporządzenie jest już gotowe, czeka na mój podpis. Koniec z nadmierną biurokracją, rozrośniętą do granic absurdu - mówił Czanrek w rozmowie z Radiem Maryja, przekonując, że nowe przepisy są wymierzone w "papierologię" w polskich szkołach.
Pomysł Czarnka na szkoły. Kuratoria narzędziem kontroli nauczycieli?
Ograniczenie szkolnej biurokracji miałoby odbyć się poprzez likwidację procesu ewaluacji. Służyła oda dotychczas do oceny funkcjonowania szkoły w świetle prawa oświatowego oraz sprawdzeniu skuteczności stosownych w szkole metod dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych. Jej wyniki był przede wszystkim zbiorem wskazówek dla dyrektorów, którzy na ich podstawie mogli podejmować decyzje o ewentualnych zmianach w placówce.
Rekonstrukcja rządu "wisi w powietrzu". Kto przetrwa roszady na szczytach władzy?
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", w miejsce ewaluacji, Przemysław Czarnek zamierza wprowadzić proces kontroli szkół dokonywany przez kuratoria oświaty. Kurator będzie mógł na mocy nowych przepisów skontrolować m.in. "przebieg procesów kształcenia i wychowania w szkole lub placówce". O zakresie kontroli nie będzie musiał informować rady pedagogicznej i nie będzie również zobowiązany do przeprowadzenia analizy sytuacji uczniów, rodziców i nauczycieli. Taką kontrolę wieńczyć ma przedstawiany dyrektorowi szkoły raport, zawierający zalecenia do wykonania.
"GW" zauważa również, że w uzasadnieniu projektu rozporządzenia MEiN, autorzy zauważają, że tego typu kontrola może de facto przyczynić się do pogłębienia biurokracji. "Nakład pracy przy opracowywaniu wyników kontroli (...) będzie większy niż w przypadku kontroli prowadzonych wyłącznie w celu oceny stanu przestrzegania przepisów prawa" - czytamy.
Szkoły stracą autonomię?
Koncepcję Czarnka bardzo krytycznie oceniła była minister edukacji Krystyna Szumilas. W jej ocenie zaproponowane rozwiązania mogą spowodować, że kuratoria będą modelować szkoły tak, by wpisywały się w akceptowalny przez resort edukacji wzór. Może to jej zdaniem prowadzić do odebrania szkołom autonomii.
- Minister Czarnek chce narzucić im konkretne rozwiązania. Polecić: proszę poprawić plany dydaktyczno-wychowawcze według instrukcji moich kuratorów - twierdzi posłanka KO cytowana przez "GW". - Nauczyciele od września mają wychowywać i uczyć tak, jak wyobraża sobie to PiS - dodaje.