Ratuje go 150 osób. Nagle zaczął krwawić z brzucha
Trwa akcja wydobycia na powierzchnię Marka Dickeya. Amerykański naukowiec zachorował podczas podziemnej ekspedycji w tureckiej jaskini i utknął 1276 metrów pod ziemią. W szeroko zakrojonej akcji biorą udział także Polacy.
Akcja ratunkowa w Turcji, to sytuacja bez precedensu. Międzynarodowa ekipa ratowników opracowuje sposób, by wydobyć na powierzchnię Marka Dickeya.
W akcji biorą udział także Polacy. Już teraz wiadomo, że może potrwać jeszcze kilka dni. Sytuacja jest bardzo trudna. Jak wyjaśnia kierujący akcją ratowniczą Bulent Genc, jaskinia jest głęboka, a korytarze bardzo ciasne.
W działania zaangażowanych jest 150 osób. Oprócz Polaków, przyjechali także ratownicy z Bułgarii, Węgier, Chorwacji i Włoch.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Mark Dickey źle się poczuł. Zaczął krwawić z brzucha
Mark Dickey poczuł się źle, gdy był 1276 metrów pod ziemią. Zaczął krwawić z brzucha. Prawdopodobnie przyczyną były problemy gastryczne. Na razie udało się dostarczyć Dickeyowi sześć jednostek krwi i lekarstwa.
Naukowiec nagrał krótką wiadomość wideo. Przekazał, że czuje się dobrze, jest w stanie sam chodzić. Podziękował też za szybką reakcję władz tureckich na jego prośbę o pomoc.
Trapped American explorer sends video message from inside Turkish cave
Mimo że Amerykanin czuje się lepiej, będzie musiał zostać przetransportowany na noszach. Sama akcja może potrwać nawet 10 do 15 dni. Doświadczonemu jaskiniowcowi w idealnych warunkach dotarcie na powierzchnię zajęłoby 15 godzin.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Hongkong zniszczony. "Czarna burza". Największy deszcz od 140 lat
Źródło: BBC