Dramat 8‑letniego Kamila. Trzy decyzje sądu z Olkusza
Dwa tygodnie przed skatowaniem 8-letniego Kamila, sąd z Olkusza ograniczył władzę rodzicielską matce chłopca. Dziecko nie trafiło jednak do pieczy zastępczej, matka została jedynie zobowiązana do współpracy z asystentem rodziny.
Rodzina ośmioletniego Kamila z Częstochowy, który w poniedziałek zmarł w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, do lutego przez kilka miesięcy żyła w Olkuszu. Tamtejszy sąd rejonowy wydał w tym czasie dwa postanowienia dotyczące opieki nad dziećmi znajdującymi się pod opieką Magdaleny B. i Dawida B., w ramach wszczętego z urzędu postępowania o wydaniu zarządzeń opiekuńczych w sprawie małoletnich.
Skatowany Kamilek z Częstochowy. Trzy decyzje sądu z Olkusza
18 listopada ubiegłego roku "udzielono w trybie pilnym zabezpieczenia do czasu zakończenia postępowania poprzez ustanowienie nadzoru kuratora sądowego nad sposobem wywiązywania się przez uczestniczkę z obowiązków rodzicielskich nad jej małoletnimi dziećmi oraz przez uczestnika nad jego małoletnimi dziećmi".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poza nadzorem kuratora sądowego rodzina została objęta także opieką asystenta rodziny i dzielnicowego.
8-letni Kamilek skatowany przez ojczyma
Cztery miesiące później - 14 marca - matce chłopca prawomocnym postanowieniem ograniczono władzę rodzicielską nad dziećmi, zobowiązując do współpracy z asystentem rodziny i kuratorem sądowym.
Jak przekazał sąd, władzę rodzicielską ograniczono wówczas również "obojgu uczestnikom nad ich dziećmi" (Magdalena B. ma szóstkę dzieci – dwójkę najmłodszych z obecnym mężem Dawidem B., a czwórkę pozostałych z innymi dwoma mężczyznami - red).
Ostatnie postanowienie olkuskiego sądu w sprawie tej rodziny pochodzi z 3 kwietnia i dotyczy stwierdzenia niewłaściwości miejscowej. Na posiedzeniu niejawnym sąd postanowił przekazać sprawę do prowadzania Sądowi Rejonowemu w Częstochowie, gdzie rodzina się przeprowadziła.
Kamilek zmarł. Decyzja sądu w feralny dzień
Tego samego dnia biologiczny ojciec dziecka powiadomił służby o stanie chłopca. Interweniowała policja. Dziecko z ciężkimi obrażeniami przetransportowano do szpitala śmigłowcem.
Lekarze z GCZD mówili 5 kwietnia o jego rozległych oparzeniach: głowy, tułowia oraz kończyn i złamaniach kończyn. Sygnalizowali walkę o życie dziecka i perspektywę jego długiego leczenia.
Władze OIkusza wyjaśniają działania pracowników społecznych
Jak poinformował rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Olkuszu Michał Latos, po doniesieniach o skatowaniu chłopca urząd rozpoczął "dokładną weryfikację" czynności podjętych przez pracowników olkuskiego ośrodka pomocy społecznej.
Zastrzegł jednocześnie, że weryfikacja została przeprowadzona natychmiast, ale "nie zdążyła przybrać bardzo oficjalnego charakteru", ponieważ cała dokumentacja została przejęta przez prokuraturę.