Dożywocie za zamordowanie Polki na Wyspach
43-letni Polak, który zamordował w Thetford swoją partnerkę, został skazany na dożywotnie więzienie. O przedterminowe zwolnienie może się starać po 13 latach odsiadki.
Ciało Marzeny K., 42-letniej Polki, znaleziono w parku w okolicach Water Meadows w Thetford – czytamy w serwisie thetfordandbrandontimes.co.uk. Zwłoki były zmasakrowane – połamane żebra, kilkadziesiąt siniaków i krwiaków. Kobieta przebywała na Wyspach około dwóch lat. Osierociła córkę, która została w Polsce.
Z ustaleń śledczych wynika, że 43-letni Mariusz B. dzień przed zabójstwem pił z kobietą alkohol. Towarzyszyły im trzy inne osoby. Sam oskarżony znany był z tego, że często chodził pijany, miał opinię alkoholika.
Skazany i jego ofiara mieszkali razem w namiocie rozbitym w parku, po tym jak wyrzucono ich z domu za niepłacenie czynszu. Oboje lubili sobie wypić. 43-letni Mariusz B. cały czas przed sądem nie przyznawał się do zabójstwa swojej partnerki, jednak sędzia nie dał wiary jego zaprzeczeniom.
- Co prawda nie mam wątpliwości, że oskarżony i ofiara żyli w silnym związku uczuciowym, tym samym pana żal za to, do czego doszło, powinien być jeszcze większy – stwierdził sędzia zwracając się do Polaka. – Ofiara została brutalnie pobita, liczne rany musiały spowodować powolną i bolesną śmierć.
Mariusz B. cały czas twierdził, że nie ma nic wspólnego ze śmiercią 42-latki. Zapewniał, że chciał się z nią ożenić. Jednak policja już wcześniej miała sygnały, że między nimi dochodzi do pijackich awantur i bijatyk.
Źródło: "Moja Wyspa", Małgorzata Jarek