"Ciemny ślad na chłodni". Rosja o ataku na elektrownię atomową
Rosja twierdzi, że ukraiński dron rozbił się w pobliżu Nowoworonieżskiej Elektrowni Jądrowej. "Nie doszło do żadnych uszkodzeń, jednak eksplozja pozostawiła ciemny ślad na chłodni kominowej" - przekonuje rosyjski operator elektrowni jądrowych Rosenergoatom.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Co musisz wiedzieć?
- Według rosyjskiej państwowej spółki, ukraiński dron próbował zaatakować elektrownię jądrową w Nowoworoneżu w nocy z 6 na 7 października, a po zneutralizowaniu uderzył w chłodnię kominową.
- Strona ukraińska nie odniosła się do tych doniesień.
Rosenergoatom, operator rosyjskich elektrowni jądrowych, twierdzi, że w nocy z poniedziałku na wtorek unieszkodliwiono ukraińskiego drona, który miał - jak twierdzi strona kremlowska - próbować zaatakować elektrownię atomową w obwodzie woroneskim w Rosji, graniczącym z Ukrainą.
"Dron został unieszkodliwiony środkami technicznymi" - przekonuje rosyjska spółka państwowa na Telegramie.
Rosenergoatom utrzymuje, że po zneutralizowaniu dron bojowy Sił Zbrojnych Ukrainy uderzył w chłodnię kominową czynnego bloku energetycznego nr 6 elektrowni, jednak nie spowodowało to żadnych uszkodzeń i nie ma zagrożenia radiacyjnego.
Biełgorod odcięty od prądu. Drony atakują miasto nocą i w dzień
Strona ukraińska nie skomentowała jak dotąd tego domniemanego incydentu, który firma Rosenergoatom określiła jako "kolejny akt agresji ukraińskich sił zbrojnych przeciwko rosyjskim elektrowniom jądrowym".
Moskwa już wcześniej oskarżała Kijów o atakowanie elektrowni jądrowych w obwodach kurskim i smoleńskim na zachodzie Rosji, nie przedstawiając jednak wystarczających dowodów.
Źródło: PAP, Telegram, WP