Dożywocie grozi matce, która zakatowała dziecko
Od ośmiu lat więzienia do dożywocia grozi 32-letniej Irenie Z. z Siemianowic Śląskich, która w poniedziałek zakatowała swoje dwuletnie dziecko. Rzucony o podłogę chłopczyk, z powodu odniesionych obrażeń, zmarł.
07.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Sąd aresztował podejrzaną na trzy miesiące. Postawiliśmy jej zarzut zabójstwa. Kobieta przyznała się do zarzucanego jej czynu i złożyła obszerne wyjaśnienia - powiedział w czwartek szef Prokuratury Rejonowej w Siemianowicach, Bogdan Kozieł.
Irena Z. tłumaczyła, że rzuciła synem o podłogę, bo zdenerwowała się, że dziecko płakało. Przyznała, że była pijana.
Z sekcji zwłok wynika, że bezpośrednią przyczyną śmierci chłopczyka był uraz głowy. Ponadto na całym ciele były ślady charakterystyczne dla pobicia - wielokrotne uderzenia tępym, twardym narzędziem - mówił prokurator. (mk)