Kontrowersjom nie ma końca. Nagły dopisek do oświadczenia
Małżeństwo posłów Koalicji Obywatelskiej - Arkadiusz Myrcha i Kinga Gajewska - pobierają blisko 8 tys. zł na mieszkanie w Warszawie, choć mają dom pod stolicą. Wiceminister tłumaczy, że budynek jest na wykończeniu. - Są często kute ściany, bo wychodzą jakieś wady - przekonuje Myrcha. Z kolei Gajewska "przypomniała sobie" o darowiznach i nagle uzupełniła rejestr korzyści.
09.10.2024 | aktual.: 09.10.2024 19:15
Dziennikarz obywatelski Radosław Karbowski zauważył, że Kinga Gajewska z Koalicji Obywatelskiej pobiera z Kancelarii Sejmu 4 tys. zł na wynajem mieszkania w Warszawie. Z kolei jej mąż, Arkadiusz Myrcha (poseł i wiceminister sprawiedliwości) na ten cel otrzymuje 3750 zł. Łącznie więc dostają 7750 zł miesięcznie.
Parlamentarzyści, którzy nie mieszkają w stolicy, mogą pobierać dofinansowanie na lokum. Problem tylko w tym, że Gajewska w 2023 roku deklarowała, że mieszka w Błoniu - to ok. godziny od Warszawy. Razem z Myrchą budują tam też dom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Myrcha: dom się buduje, trwają prace wykończeniowe
Wiceminister w rozmowie z TVP Info przekonywał, że w sprawie jest "wiele nieprawidłowości i przeinaczonych okoliczności".
- Dom się buduje, jest na ukończeniu, trwają prace wykończeniowe. Staramy się w miarę możliwości postępować jak najszybciej. Wiadomo, jak to wygląda w rzeczywistości, ale chcemy to zrealizować w miarę możliwości w ciągu najbliższych miesięcy - mówił.
- Jako parlamentarzyści, którzy nie mają miejsca zamieszkania w Warszawie, jedyne, jakie mamy mamy w Toruniu, korzystamy z możliwości wynajmowania mieszkania w Warszawie bez pobierania z tego tytułu dodatkowych świadczeń. To są rozliczenia między kancelarią Sejmu a właścicielami - przekonywał.
W ostatnich dniach pod dom w Błoniu podjechali dziennikarze Telewizji Republika, którzy pokazywali budynek, który - przynajmniej z zewnątrz - nie wyglądał na remontowany. Myrcha zapewnia jednak, że w środku "trwają prace wykończeniowe".
- On nie jest na tyle przygotowany, by dzieci mogły tam bezpiecznie mieszkać na co dzień - mówił. Zaznaczył, że na razie nie mieszkają w domu.
- Są często kute ściany, bo wychodzą jakieś wady, poprawki. Nie są wyposażone jeszcze w jakieś pomieszczenie pierwszego, najpotrzebniejszego użycia - opisywał.
Gajewska szybko sporządziła nowy rejestr korzyści
To jednak nie jedyny problem z całą sprawą. Gdy na jaw wyszła kwestia dopłat do mieszkania, Kinga Gajewska 7 października uzupełniła rejestr korzyści - to spis wszelkiej maści zarobków czy darowizn, jakie poseł dostaje poza pełnieniem swojego mandatu.
W dokumencie znalazły się dwie pozycje, dopisane ręcznie: "darowizna domu w budowie o powierzchni 166 metrów kwadratowych od rodziców (wykazane w oświadczeniach majątkowych złożonych na początek X kadencji Sejmu RP oraz w 2022 roku)" oraz "darowizna od męża 40 000 zł".
"Pani posłanka Gajewska właśnie przypomniała sobie, że zapomniała wpisać darowizn" - zauważa dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik.
Czytaj więcej: