Tusk nagle pojawił się po piątej. Niespodziewana wizyta
Wszyscy zobaczyli, że jest duża szansa, by zmienić sytuację w Polsce - stwierdził w poniedziałek rano Donald Tusk. Przewodniczący PO pojawił się w miejscu, w którym trwało sprzątanie po niedzielnym marszu.
05.06.2023 | aktual.: 05.06.2023 12:49
Jak podała PO na swoim oficjalnym koncie, Donald Tusk w poniedziałek rano "podziękował służbom miejskim", które zajmowały się sprzątaniem ulic, którymi przeszedł marsz.
- Chciałbym podziękować tym, którzy mieli przez to więcej pracy, również policji. Wszystko było na najwyższym, europejskim poziomie. Zależało mi na tym, by pokazać, że może nas być kilkaset tysięcy złych na to, co się dzieje, a jednocześnie bardzo spokojnych - powiedział Donald Tusk podczas porannego briefingu prasowego. Jego słowa cytuje TVN24.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przewodniczący PO podsumował również niedzielny marsz.
- Nie mam wątpliwości. Wszyscy zobaczyli, że jest duża szansa, by zmienić sytuację w Polsce. Mam wrażenie, że PiS od wczoraj zrozumiał, że nie ma mowy o bezkarności i braku odpowiedzialności i że przeciwko takiej masie ludzi nie można już bezkarnie czynić zła - dodał Tusk.
Marsz 4 czerwca. Liczba uczestników
W marszu 4 czerwca według danych stołecznego Ratusza wzięło udział pół miliona ludzi. Jak podawał po marszu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski "200 tysięcy osób więcej niż normalnie tego dnia, w tych godzinach przewiozło metro warszawskie". PAP podawało nieoficjalne informacje policji, że w niedzielnym marszu wzięło udział między 100 a 150 tys. osób.
Zobacz także
Na zakończenie marszu na placu Zamkowym przemawiał Donald Tusk, który jak sam powiedział, składa ślubowanie.
- Idziemy do tych wyborów po to, by zwyciężyć, po to, by rozliczyć, po to, by naprawić ludzie krzywdy i po to, by w konsekwencji pojednać polskie rodziny. Ślubuję wam - zwycięstwo, rozliczenie zła, zadośćuczynienie krzywdom ludzkim i pojednanie pomiędzy Polakami, to jest nasza strategia - powiedział Tusk.
Czytaj także:
Źródło: TVN 24, WP