Domagają się działań w kierunku Kremla. Nawet za cenę odwetu

Rosyjscy dyplomaci są podejrzewani o sabotaż w UE. Kilka krajów Unii domaga się jasnego sygnału wobec Kremla, nawet za cenę odwetu.

Kilka krajów Unii domaga się jasnego sygnału wobec Kremla
Kilka krajów Unii domaga się jasnego sygnału wobec Kremla
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Kremlin.ru
oprac. KBŃ

14.06.2024 10:18

Kilka państw UE domaga się znacznego ograniczenia swobody przemieszczania się rosyjskich dyplomatów. Do głównych zadań licznych tak zwanych dyplomatów należą między innymi propaganda oraz przygotowywanie aktów sabotażu – napisano w liście do komisarza do spraw zagranicznych UE Josepa Borrella.

Podpisali go ministrowie spraw zagranicznych Czech, Danii, Estonii, Łotwy, Litwy, Holandii, Polski i Rumunii. Konkretnie chcą oni, aby członkowie rosyjskich placówek dyplomatycznych oraz ich rodziny mogli przebywać tylko w kraju, w którym są zatrudnieni.

"To działanie znacznie ograniczy pole manewru rosyjskich agentów"– napisano w liście, do którego dotarła agencja prasowa DPA w Brukseli. Wspomina się w nim również o "informacjach dotyczących planowanych aktów sabotażu i ataków rosyjskich służb wywiadowczych w krajach UE". Nie podano jednak żadnych dalszych szczegółów dotyczących tych "informacji".

Bez naruszenia prawa

W opinii ośmiu ministrów podpisujących list, ograniczenie swobody przemieszczania się rosyjskich dyplomatów i ich rodzin nie narusza prawa międzynarodowego. Są oni również świadomi, że Rosja może odpowiedzieć na to środkami odwetowymi i UE powinna się na to przygotować. Szacuje się jednak, że potencjalne koszty rosyjskiego odwetu będą niższe niż potencjalne szkody spowodowane przez rosyjskich agentów w Europie.

Polska już pod koniec maja ograniczyła swobodę przemieszczania się rosyjskich dyplomatów w kraju. Mogą oni poruszać się tylko w regionie, w którym znajduje się ich miejsce pracy. Ograniczenia nie dotyczą samego ambasadora, ale obejmują wszystkich innych dyplomatów pracujących w ambasadzie i konsulatach. Polski rząd podejrzewa rosyjskie służby wywiadowcze o odpowiedzialność za cyberataki i kilka poważnych pożarów.

Przeczytaj także:

(DPA/jar)

Wybrane dla Ciebie