Debata nad wnioskiem o odwołanie Błaszczaka. W internecie zawrzało. "Koń by się uśmiał"
Sejm podjął decyzję ws. wniosku PO o wyrażenie wotum nieufności wobec szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka - zostaje na stanowisku. Ale zanim zapadła, gorąco było nie tylko na sali plenarnej, ale również w mediach społecznościowych. "Wotum powinno być rozpatrywane na każdym posiedzeniu. Opozycja miałaby szansę kompromitować się regularnie" - grzmiało PiS. Platforma nie pozostawała im dłużna.
Z mównicy sejmowej padło wiele mocnych słów. Grzegorz Schetyna mówił do ministra: - Mieliście rok na wyjaśnienie sprawy tragicznej śmierci Igora Stachowiaka we Wrocławiu. Nic pan nie zrobił. Pan ma krew na rękach, to jest pana odpowiedzialność. Wtórował mu Borys Budka, który stwierdził, że Błaszczak nie powinien ani dnia dłużej pełnić funkcji ministra spraw wewnętrznych i administracji.
Szefa resortu bronił prezes PiS Jarosław Kaczyński, który ocenił, że Błaszczak to jeden z najlepszych ministrów tego rządu. - Dlaczego uderzacie w bezpieczeństwo polskich obywateli, dlaczego rozmowa o bezpieczeństwie wywołuje u was taką histerię? - pytała polityków Platformy premier Beata Szydło.
Relację na żywo z wydarzeń w Semie można było śledzić TUTAJ.
PiS kontra PO. Walka na Twitterze
Tymczasem na Twitterze trwała zaciekła walka przeciwników i zwolenników partii rządzącej. Na pierwszy front poszli politycy Platformy:
Wtórowała im Nowoczesna, Partia Razem i Młodzi Demokraci:
Co na to PiS? Broniło się przez atak:
Do dyskusji włączyli się również dziennikarze: