"Daj plusa na Telusa". Jak Dawtona owocowe tubki dla polityków PiS robiła
Dawtona, której wiceprezes kupił tuż przed zmianą władzy działkę przeznaczoną na cele CPK, zrobiła specjalnie dla polityków PiS serię tubek z musami owocowymi. Ale na fakturach za te kampanijne gadżety nie zgadza się nic, począwszy od firmy producenta.
- W środku kampanii wyborczej w 2023 r. trzech posłów PiS, w tym Robert Telus, dogadywało zakup gadżetów reklamowych od Dawtony.
- Firma zrobiła dla nich tubki z musem owocowym, na których widniały zdjęcia polityków i logo PiS. Szkopuł w tym, że na fakturze nie zgadzają się dane. A cena była wyjątkowo niska.
- Dwa tygodnie po spotkaniu polityków z właścicielami Dawtony, KOWR wysłał do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wniosek o zgodę na sprzedaż strategicznej działki pod CPK wiceprezesowi Piotrowi Wielgomasowi.
"Proszę prześledzić wydatki na kampanię Roberta Telusa w 2023 roku, jeszcze się Pan zdziwi" - taką i kilka podobnych informacji dostaliśmy od czytelników po poniedziałkowej publikacji pt. "Państwo straciło strategiczną dla CPK działkę. Zgodzili się na to politycy PiS".
Do niektórych wiadomości dołączone były zdjęcia wskazujące, czego szukać.
Przypomnijmy - Robert Telus był ministrem rolnictwa w rządzie Mateusza Morawieckiego, gdy w 2023 r. procedowano sprzedaż 160 ha państwowej ziemi przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Kupującym był Piotr Wielgomas, wiceprezes firmy Dawtona, rolniczego potentata założonego w latach 90. przez Andrzeja Wielgomasa, ojca Piotra. Działka nie powinna być nigdy sprzedana: raz, że istniał na niej naturalny ciek wodny, dwa, że Centralny Port Komunikacyjny zaplanował na niej tory do lotniska i strefę przemysłowo-usługową.
Będzie dymisja po aferze CPK? Minister nie wyklucza
A jednak KOWR parł do sprzedaży ziemi wiceprezesowi Dawtony od czerwca 2023 r. W tym samym czasie Robert Telus zaczął odwiedzać Dawtonę. Najpierw 16 sierpnia spędził niemal cały dzień w towarzystwie Andrzeja Wielgomasa, jego synów i współpracowników. Na miesiąc przed wyborami parlamentarnymi, 19 września 2023 r., panowie znowu się spotkali: Dawtona otwierała w Milejowie na Lubelszczyźnie jedną z najnowocześniejszych linii do produkcji koncentratu pomidorowego w Europie.
Spotkanie przy tubkach
Rodzina Wielgomasów zaprosiła grono zacnych gości, w tym co najmniej czterech polityków PiS: ministra rolnictwa Roberta Telusa, wiceministra finansów Artura Sobonia (był to jego okręg wyborczy), posła Zbigniewa Chmielowca i szefa gabinetu politycznego Ministra Infrastruktury Tomasza Tomalę. Dwa tygodnie wcześniej szef Tomali, minister Andrzej Adamczyk, wydał decyzję, która zamykała rozważania, co przebiega przez działkę w Zabłotni: naturalny ciek czy rów melioracyjny. To odblokowało sprzedaż ziemi Wielgomasowi.
Tak wygląda działka pod CPK, o której mówią wszyscy. Nagranie z Zabłotni
Oprócz przetworów z pomidorów w Milejowie Dawtona produkuje także saszetki z musem owocowym. Nawet 80 mln rocznie. I to właśnie one przyciągnęły wzrok polityków PiS. Chociaż ich wersje co do tego, co zdarzyło się po oficjalnej części spotkania, delikatnie się rozjeżdżają.
Ale zacznijmy od tego, co jest spójne: w efekcie wrześniowej wizyty Dawtona przygotowała dla trzech polityków PiS spersonalizowane saszetki z musem owocowym - z ich zdjęciem, hasłem i numerem na liście w wyborach do parlamentu. W przypadku ministra rolnictwa było to hasło "Daj plusa na Telusa". Saszetki są oznaczone jako materiał wyborczy Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość. Każdy z polityków zapłacił za gadżety, faktury wystawiono na KW PiS, podpisał je pełnomocnik finansowy Tomasz Bartczak.
Tubka po 50 gr
Artur Soboń, wtedy w PiS, dziś w zarządzie NBP zapamiętał, że to on wymyślił wykorzystanie tubek w charakterze wyborczego gadżetu. Zapytał Andrzeja Wielgomasa, czy to jest do zrobienia. Było. Soboń nie miał żadnego hasła na swoich tubkach, tylko zdjęcie i numer na liście.
Dziś kategorycznie stwierdza: - Andrzeja Wielgomasa poznałem w związku z wydarzeniem w Milejowie. Nigdy nie rozmawiałem z nim o żadnych nieruchomościach, o działce dowiedziałem się z artykułu Wirtualnej Polski. Pan Wielgomas zapraszał mnie do odwiedzenia centrali firmy, ale nie skorzystałem z tego zaproszenia. W Milejowie bylem, gdyż jest to mój okręg wyborczy i było to dla mnie jedno z wydarzeń w trakcie kampanii. Dziś mogę powiedzieć, że czuję się wplątany w kontekst wydarzeń, z którymi nie mam i nie chcę mieć nic wspólnego.
Poseł PiS Zbigniew Chmielowiec potwierdza, że kupił tubki Dawtony (z hasłem "Śniadanie na 6 ze Zbigniewem Chmielowcem"). Nie wyklucza, że to on zaproponował stworzenie tubek ze swoim wizerunkiem. Ale mógł to zaproponować też ktoś z firmy. On też pamięta, że została wystawiona faktura na Komitet Wyborczy PiS.
Na saszetki ze swoim wizerunkiem nie zdecydował się Tomasz Tomala. "Na wydarzenie udałem się w związku z realizacją zadań służbowych wynikających z pełnionej funkcji. O ile dobrze pamiętam, o udział w wydarzeniu i podniesienie rangi otwarcia nowoczesnej polskiej hali produkcyjnej prosili m.in. przedstawiciele sejmowej komisji rolnictwa. (...) Żadnej propozycji wsparcia z jakichkolwiek firm, w tym [od] Dawtony nigdy nie prosiłem, nie zabiegałem. Więc żadnej tubki nie otrzymałem" - odpisał nam były szef gabinetu politycznego Ministra Infrastruktury.
Robert Telus początkowo zasłania się niepamięcią. Ale ostatecznie udaje mu się odszukać fakturę za tubki ze jego wizerunkiem (1500 sztuk za 750 zł, wychodzi więc 50 gr za sztukę). A z pomocą szefa swojego sztabu odświeża sobie pamięć. Przyznaje, że pomysł na saszetki pojawił się prawdopodobnie po spotkaniu w zakładzie Dawtony 19 września. Nie pamięta, czyj to był pomysł.
- Proszę napisać, że mój - mówi.
Nie ta data, nie ta firma
Dopytujemy byłego ministra rolnictwa o nieścisłości w fakturze.
Jako data dostawy towaru widnieje na niej 10 października 2023 r. Ale ze zdjęć, które Telus wrzucał do social mediów, wynika, że tubki rozdawał już 25 września, podczas spotkania z mieszkańcami Ujazdu w powiecie tomaszowskim.
Na marginesie: 24 września w gminie Poświętne sztab Telusa rozdawał gadżety z logo KOWR, chociaż jeszcze w ubiegłym tygodniu polityk mówił nam, że nie miał nic wspólnego z tą instytucją, bo zajmował się nią jego zastępca Rafał Romanowski.
Telus tłumaczy rozbieżność w datach tym, że początkowo zamówił 100 tubek na próbę, a gdy gadżet chwycił, domówił resztę.
Ani Telus, ani Soboń, ani Chmielowiec nie potrafią natomiast wyjaśnić, dlaczego - skoro tubki kupowali od Dawtony – faktury wystawiło Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowo- Usługowe Eni Sp. z o.o.
"Nie mamy saszetek"
Zadzwoniliśmy do tej firmy podając się za potencjalnego klienta. Zapytaliśmy o możliwość zamówienia spersonalizowanych saszetek z musem.
- Mamy przetwory w puszkach i w słoikach ewentualnie. Nie mamy saszetek żadnych - usłyszeliśmy.
Kiedy dopytujemy o saszetki z wizerunkami polityków pracownica firmy przyznaje, że to było "jednorazowe". I że współpracują z Dawtoną sprzedając jej wyroby.
W 2023 r. tubki, o których mowa, kosztowały w hurcie ok. 2 zł netto za sztukę. Należy założyć, że krótka partia, wyprodukowana na zamówienie, powinna być droższa. Tymczasem Eni jako pośrednik sprzedawał posłom saszetki Dawtony po 50 gr.
Dawtona ani rodzina Wielgomasów nie odpowiedzieli, czy propozycję zrobienia saszetek wyborczych dostali też politycy innych partii, kto był pomysłodawcą tego gadżetu, ani dlaczego faktury wystawiono na spółkę Eni. Nie znamy też odpowiedzi na pytanie, czy Andrzej Wielgomas lub inny przedstawiciel rodziny informował posłów, że Piotr Wielgomas stara się o zakup działki od KOWR i sprawa jest już wówczas na ostatniej prostej.
Nie wiemy też, dlaczego Dawtona zaangażowała w transakcję z politykami pośrednika. Efekt jest jednak taki, że nie widać jej udziału w kampanijnych zakupach polityków PiS. O tym, co i u kogo kupowali, muszą oni poinformować w sprawozdaniu dla PKW w ciągu trzech miesięcy od zakończenia kampanii. Udział Dawtony byłby więc widoczny w dokumentach już w styczniu 2024 r.
Szymon Jadczak, szymon.jadczak@grupawp.pl