Nie ma chyba lepszego miejsca na naukę, pracę i czytanie niż biblioteka. Cisza, spokój i dostęp do milionów książek to jedne z wielu atrybutów Biblioteki Narodowej. Ostatnio przeszła renowacje za 41,5 mln zł, z czego 22 stanowiły środki z Unii Europejskiej. Powiększono czytelnię do 400 miejsc oraz powiększono zbiory o książki cyfrowe, wolny dostęp oraz o nową ofertę audiobooków, filmów i muzyki. Dziennikarka Wirtualnej Polski, Klaudia Sadurska, zapytała się czytelników, co myślą o tej inwestycji.
Dlaczego warszawiacy wybierają akurat tę bibliotekę? - Mogę tu przychodzić w ciągu dnia i jest miejsce na naukę - mówił jeden czytelnik. - Cisza i spokój. Generalnie łatwiej się skupić w miejscu publicznym, bardziej niż w domu - dodał inny. - Bo lubię czytać i są dostępne książki, których nie muszę kupować - przyznała kobieta.
Większość rozmówców podkreślała, jak bardzo podoba im się budynek oraz otaczający go park. - Bardzo lubię położenie tej biblioteki, jest otoczona zielenią, można wyjść i trochę pooddychać świeżym powietrzem, dlatego często tutaj bywam - tłumaczyła kobieta.
Słychać też głosy negatywne - Na plus jest estetyka i organizacja tej Biblioteki. Na pewno jest ładna, ale w niektórych miejscach jej akustyka mi przeszkadza - mówił czytelnik. - Możemy najpierw powiedzieć, co nam się nie podoba. Brakuje większej ilości sal zamkniętych, ale tak to jest bardzo fajnie - przyznała kolejna rozmówczyni.
Na pytanie, czy wiedzą, że biblioteka jest współfinansowana ze środków unijnych, zazwyczaj ankietowani odpowiadali nie. Wypowiedzi czytelników znajdują się w materiale wideo. Sfinansowano ze środków Unii Europejskiej.