Czy Emmanuel Macron da radę i co z Polską? Polonia w Paryżu zabrała głos
Polscy politycy i publicyści już wypowiedzieli się na temat wyboru Emmanuela Macrona na prezydenta Francji. Teraz o to, co on oznacza dla Polski, reporter WP Marcin Antosiewicz zapytał Polaków mieszkających nad Sekwaną.
14 maja odbędzie się zaprzysiężenie nowego prezydenta Francji. - Czy to dobry wybór? Jakie są wobec Macrona oczekiwania? - o to zapytaliśmy w sondzie Polaków mieszkających w Paryżu.
Przypomnijmy, że Macron negatywnie wypowiedział się o polskim rządzie. Zadeklarował, że chce nałożenia na Polskę sankcji. - Nie możemy tolerować kraju, który w Unii Europejskiej rozgrywa różnice kosztów społecznych i który narusza wszystkie zasady Unii - tłumaczył. Jego największa rywalka w wyborach Marine Le Pen opowiadała się z kolei przeciwko Unii Europejskiej.
Zły wybór
- Za bardzo się temu nie przyglądałem, ale z tego, co widzę, to za dobrze nie będzie. Macron ma złe zdanie o Polsce - powiedział Marcin Dudek, który mieszka w Paryżu 13 lat.
Eugeniusz Wiatrzyk, w Paryżu od 25 lat, zwrócił uwagę na "towarzystwo", które przyjeżdża do Francji. - Ciężko im się w ogóle wziąć za pracę, tylko liczą na socjalne - tłumaczył.
Janusz Serafin, który mieszka w Paryżu 38 lat, przyznał, że nie wie, czego się spodziewać po nowym prezydencie. Jak zaznaczył, nie ma też pewności, czy Francję da się zreformować. - To jest kraj stary, skonstniały, zatwardziały, arogancki - mówił. Odniósł się też do "nieprzyjemnych słów" Macrona skierowanych do polskiego rządu. Jego zdaniem Polska powinna się do nich ustosunkować.
Koniec końców Józef Serafin podkreślił to, że Macron jest za Europą. - Ja osobiście też zawsze byłem za Europą, którą na pewno można zmodyfikować - stwierdził. Jak dodał, z punktu widzenia europejskiego Macron to dobry wybór, bo Marine Le Pen była przeciwko Unii.
Wątpliwości w ocenie sytuacji nie miała Barbara Kuklińska. - Bardzo źle dla Polski oceniam wybór pana Emmanuela Macrona na prezydenta Francji, dlatego że mieszkam tu już 14 lat i widzę, co się w tej Francji dzieje, jak się zmienia na gorsze. Jak podkreśliła, ten kraj był inny, kiedy do niego przyjechała.
- Nie mam zaufania, że obecny prezydent elekt poradzi sobie z islamem, terroryzmem. Jest za młody, za mało doświadczony. Rzeczywiście był ministrem ekonomii, zna się na finansach, ale według mnie, nie ma takiej sily, żeby mógł Francją prawidłowo pokierować w tych czasach, które są bardzo trudne - zaznaczyła.
Przyznała, że wybór Le Pen nie byłby wcale najlepszy dla Polski. - Ja jestem realistką. Jednak w tej sytuacji politycznej uważam, że mimo wszystko ona byłaby lepszym prezydentem dla Francji i dla Europy - podsumowała.
"Będzie dobrze"
Z Antosiewiczem rozmawiały też osoby bardziej przychylne Macronowi. Nina Urbaniak, przebywająca w stolicy Francji już 25 lat, przyznała, że bardzo chciałaby, żeby układy między Polską a Francją były dobre.
Mariola Łapińska, mieszkająca w Paryżu 17 lat, powiedziała, że poglądy Le Pen nie do końca odpowiadają Francuzom, dlatego wybór Macrona jest lepszy dla Europy.
- Być może po ostatnich wypowiedziach Emmanuela Macrona relacje polsko-francuskie mogą być ewentualnie troszkę utrudnione, natomiast jeżeli z polskiej strony będą respektowane wszystkie elementy demokracji, będzie respektowany szacunek wzajemny, to te relacje powinny być naprawdę udane - zaznaczyła.
Komentarze z Polski
Przypomnijmy, ze prezydent Andrzej Duda kontaktował się z Emmanuelem Macronem po wyborach we Francji. - Rozmowę mogę określić jako "serdeczną" - ocenił. Jednocześnie podkreślił, że chciałby "resetu w relacjach polsko-francuskich, które w ostatnim czasie z różnych przyczyn bywały trudne".
- Vive la France! Vivat Europa! Brawo Emmanuel Macron! Niech żyje demokracja! Zdrowy rozsądek przetrwał i we Francji wygrał jeszcze raz. Dla nas - chwilowo - to nie będzie przyjemne. Ale na dłuższą metę i nam się raczej opłaci - tak wynik w wyborów we Francji skomentował Jacek Żakowski ("Polityka").