Czterech kandydatów do fotela prezesa TVP. Zamieszanie wokół aplikacji Jacka Kurskiego
• "Rzeczpospolita": Kurski złożył aplikację 20 minut po wyznaczonym terminie
• Członek Rady Mediów Narodowych chciał odwołania konkursu na prezesa TVP
• Do trzeciego etapu konkursu zakwalifikowały się cztery osoby
Do trzeciego etapu konkursu na nowego prezesa TVP zakwalifikowały się cztery osoby: Jacek Kurski, Agnieszka Romaszewska-Guzy, Krzysztof Skowroński oraz Bogdan Czajkowski - poinformował przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański.
Podczas posiedzenia RMN odbył się drugi, merytoryczny etap konkursu na nowego prezesa TVP. Członkowie Rady oceniali m.in. kompetencje kandydatów w obszarze telewizyjnym, ich doświadczenie.
- Cztery osoby zostały zakwalifikowane do trzeciego etapu konkursu. Z tymi osobami w pierwszej dekadzie października Rada odbędzie rozmowy - poinformował Czabański tuż po zakończeniu drugiego etapu konkursu.
Te osoby to - jak mówił Czabański - obecny prezes TVP Jacek Kurski, dyrektor TV Biełsat Agnieszka Romaszewska-Guzy, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krzysztof Skowroński oraz reżyser Bogdan Czajkowski.
W konkursie na nowego prezesa TVP złożono 23 oferty, z czego do drugiego etapu, po spełnieniu warunków formalnych, przeszło 18 kandydatów.
Kontrowersje wokół konkursu
Grzegorz Podżorny, zasiadający w Radzie Mediów Narodowych z ramienia Kukiz'15, złożył wniosek o unieważnienie konkursu na prezesa Telewizji Polskiej. Twierdził, że 13 zgłoszeń nie spełniło wymogów formalnych.
"Pomimo to zarządzono głosowanie, w którym czterech członków Rady Mediów Narodowych (K. Czabański, J. Lichocka, E. Kruk, J. Braun) zdecydowało o dopuszczeniu do drugiego etapu ośmiu z trzynastu kandydatów, którzy nie spełnili wymogów formalnych" - pisał.
"Pozostaje pytanie, na jakiej podstawie prawnej wymienieni wyżej członkowie Rady Mediów Narodowych dokonali selekcji kandydatów" - dodaje.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Wniosek Podżornego - powiedział Czabański - przepadł w głosowaniu, gdyż nie uzyskał większości.
Dziennikarze dopytywali Czabańskiego m.in. o reżysera filmowego Grzegorza Brauna, który w 2015 r. został prawomocnie skazany przez sąd za znieważenie policjanta. Tymczasem z regulaminu konkursu wynika, że kandydat na prezesa TVP musi być osobą niekaraną prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub przestępstwo skarbowe.
- Ponieważ były różnego rodzaju opinie, że jest to wyrok (dotyczący Brauna) polityczny, nie chcieliśmy do wyroku politycznego dokładać w związku z tym naszego ograniczenia dla pana Brauna. Dlatego został on zakwalifikowany do drugiego etapu konkursu - mówił. - W drugim etapie ocena jego kwalifikacji była zdaniem większości członków Rady niewystarczająca do kandydowania na prezesa TVP - zaznaczył Czabański.
"Rzeczpospolita" podała, że Jacek Kurski, złożył aplikację 20 minut po upłynięciu terminu wyznaczonego na 15 września o godz. 16.00. Gazeta, powołując się na dwóch świadków, pisze, że Kurski zjawił się w Wydziale Podawczym Kancelarii Sejmu tuż przed 16.00, przez ok. 20 minut kserował dokumenty, a jego asystent donosił mu z zewnątrz brakujące elementy oferty.
Do tych doniesień odniósł się Czabański. - Nic nam nie wiadomo na ten temat. Oferta została zgłoszona w trybie przewidzianym na biuro podawcze Sejmu, w dacie, do której można było to złożyć - podkreślił przewodniczący Rady.
- Z naszego punktu widzenia wszystko jest w najlepszym porządku - dodał.
Konkurs ma zostać rozstrzygnięty do połowy października
Trzeci etap konkursu ma polegać na rozmowie kandydatów z Radą, m.in. na temat wizji telewizji publicznej.
Czabański informował, że konkurs na nowego szefa TVP powinien zostać rozstrzygnięty do połowy października.
Zgodnie z uchwałą RMN z 2 sierpnia obecny prezes TVP Jacek Kurski ma zostać odwołany ze stanowiska z dniem rozstrzygnięcia konkursu na nowego prezesa telewizji publicznej, ale nie później niż 15 października tego roku.