Czesi kończą z erą Szwejka
Już w końcu roku 2005 w Czechach powinna
zakończyć się obowiązkowa służba wojskowa - poinformował w piątek minister
obrony tego kraju Jaroslav Tvrdik, omawiając założenia
transformacji czeskich sił zbrojnych.
Koniec obowiązkowej służby wojskowej w Czechach w praktyce będzie oznaczać nie tylko likwidację rocznej służby zasadniczej, ale także tzw. poboru, który zakłada obowiązkowe badania lekarskie i wpis do ewidencji wojskowej wszystkich mężczyzn, którzy ukończyli 18 lat.
W końcu kwietnia czeski rząd przedyskutuje opracowane przez ekspertów ministerstwa obrony - jak na razie podlegające ścisłemu utajnieniu - założenia transformacji sił zbrojnych, której głównym elementem jest budowa armii zawodowej. Minister Tvrdik wierzy, że w poświęconym tej problematyce posiedzeniu gabinetu weźmie udział także prezydent Vaclav Havel. W reformie przewiduje się zakup 24 myśliwców Jas-39 Gripen. Tvrdik stwierdził, że bez tych samolotów na transformację siły zbrojne potrzebowałyby o 20 mld koron więcej (ok. 2,4 mld złotych).
Według ministra Tvrdika wzorem dla zmodernizowanej czeskiej armii mają być brytyjskie siły zbrojne. Czas skończyć z tradycją Szwejka i zbudować dumną, nowoczesną armię - powiedział szef czeskiego resortu obrony. Wyjaśnił, że armia brytyjska ma być dla czeskiej wzorem przede wszystkim w sposobach myślenia i zachowania żołnierzy. Oczywiście nie możemy się z nią porównywać ani co do wielkości, ani co do wyposażenia, ani co do ambicji dotyczących polityki zagranicznej kraju - stwierdził Tvrdik.
Minister zaapelował, aby debata dotycząca modernizacji czeskiej armii rozpoczęła się aż po zaplanowanych na połowę czerwca wyborach parlamentarnych. (and)