Czarnek ma teorię. "Tuskowi kazali to zrobić"
Przemysław Czarnek po raz kolejny skrytykował opozycję. - Oni na demokrację są obrażeni, bo nie przyjmują do wiadomości, że to demokratycznie Polacy będą wybierać jesienią nowy skład parlamentu i to Polacy demokratycznie mogą ponownie wybrać PiS - stwierdził szef MEiN. Uderzył też w Donalda Tuska.
Przemysław Czarnek zapytany został przez telewizję Republika o zapowiedzi szefa PO Donalda Tuska dot. m.in. rozliczeń obecnie rządzących, jeśli opozycja wygra wybory.
- Jak się nie ma nic ciekawego do powiedzenia i normalnego, żadnych argumentów, ma się natomiast do zakrycia wielkie afery korupcyjne Platformy w Warszawie, aferę w Szczecinie czy ma się do ukrycia wszystko to, co się robiło do 2015 roku, to się opowiada takie bzdury - odpowiedział dodając, że wypowiedzi Tuska świadczą o jego "rozchwianiu emocjonalnym".
Czarnek: oni są obrażeni na demokrację
Czarnek dodał, że lider PO nie był w stanie zrealizować tego, co zapowiadał wracając do polskiej polityki - jednej listy opozycji, przekroczyć 30 proc. poparcia dla Platformy Obywatelskiej oraz wyprzedzić w sondażach wyborczych Prawo i Sprawiedliwość.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Minister zdumiała słowami o cenach. "Albo ślepa, albo kłamie"
- Oni na demokrację są obrażeni, bo nie przyjmują do wiadomości, że to demokratycznie Polacy będą wybierać jesienią nowy skład parlamentu i to Polacy demokratycznie mogą ponownie wybrać PiS. Wręcz zapowiada, ten antydemokrata Tusk i jego poplecznicy, że po prostu będą się zachowywać w sposób antydemokratyczny - ocenił.
Minister powiedział, że Donald Tusk wrócił do polskiej polityki, dlatego że "kazali mu to zrobić jego koledzy, którzy dzisiaj zagrożeni są długoletnimi karami pozbawienia wolności".
- Tusk to wie, że jeżeli wygramy następną kadencję, a tak będzie, to przychodzi czas błyskawicznie na dokończenie reformy wymiaru sprawiedliwości i nie ma zmiłuj. Ci ludzie umoczeni w gigantyczną korupcję będą oczywiście stawali przed sądem - mówił minister edukacji.