Czarnecki wbija szpilę Kaczyńskiemu i ogłasza weekend. Nie dzwonił do prezesa PiS
- Pojęcie "żal" nie istnieje w polityce, a więc o żadnym żalu mowy nie ma. Czy nie była to decyzja zbyt pospieszna, bo jednak po paru godzinach opuściłem prokuraturę, to inna sprawa – tak Ryszard Czarnecki komentuje swoje zawieszenie w PiS. Polityk usłyszał zarzuty korupcyjne w sprawie Collegium Humanum.
13.09.2024 | aktual.: 16.09.2024 08:47
- Doskonale rozumiem mechanizm, że partia, która trzy razy z rzędu - w sensie politycznym - przegrała wybory, stara się minimalizować problemy w kontekście czwartych wyborów. Doskonale rozumiem sytuację partii, która musi wygrać najbliższe wybory, jeżeli jej wyborcy wciąż mają w nią mierzyć - tak Ryszard Czarnecki w rozmowie z WP komentuje swoje zawieszenie w prawach członka PiS. Były europoseł PiS wraz z żoną usłyszał zarzuty korupcyjne w sprawie Collegium Humanum.
Decyzja Jarosława Kaczyńskiego o zawieszeniu Ryszarda Czarneckiego wyróżnia się na tle braku reakcji prezesa wobec innych polityków PiS, którzy są w ostatnich miesiącach w zainteresowaniu prokuratury. Dziennikarz WP zapytał o to szefa partii, podkreślając, że nie zareagował m.in. wobec jednego z bohaterów afery Funduszu Sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. Poseł należy do klubu PiS, choć jest związany z Suwerenną Polską.
- Tam żadnej afery w moim przekonaniu nie ma, tutaj są pewne niejasności. Niczego w tej sprawie nie rozstrzygam - mówił Jarosław Kaczyński.
Politycy PiS nie ogłaszają jednak akcji solidarnościowych, nie przygotowali też wpinek z podobizną Czarneckiego, tak jak robili to w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Prezes PiS w odpowiedzi na pytanie dziennikarza WP stwierdził, że związki Czarneckiego z Collegium Humanum są całkowitym zaskoczeniem. - Na co dzień się takimi sprawami nie interesuję. Wiem, że był bardzo czynny. Lubił jeździć po świecie i wiem, że dużo jadł - stwierdził Kaczyński na uwagę, że Czarnecki sam się chwalił związkami z uczelnią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czarnecki mówi o sojuszu z Konfederacją
Ryszard Czarnecki, pytany przez dziennikarza WP o brak szczególnej publicznej obrony przez polityków PiS, stwierdził, że dostaje prywatne wiadomości i telefony ze wsparciem, ale nie wymienił żadnych nazwisk. - Decyzja o zawieszeniu została podjęta, spotykam się z bardzo dużymi wyrazami solidarności od funkcjonariuszy państwowych, ze strony dziennikarzy, ludzi, których nie widziałem od lat. Reakcje wyborców są bardzo pozytywne.
Na ponowną uwagę, że na korytarzach sejmowych politycy PiS nie bronią go zażarcie, a prezes mówił o tym, że dużo jadł, odpowiedział, że "prezes mówi prawdę". - Lubię dużo zjeść, ale są gorsze wady niż to, że jestem smakoszem - stwierdził.
- Dzwoniła do mnie jedna z najbardziej znanych i lubianych posłanek PiS, doceniam wypowiedzi Waldemara Budy, Przemysława Czarnka. Nie mam poczucia, że jestem "czarną owcą". Nie jest w czynnej polityce od kilku miesięcy, więc siłą rzeczy moje aktywności są inne.
Były europoseł dopytywany o swoją polityczną przyszłość w PiS, w tym start z list partii Kaczyńskiego, nie odpowiedział wprost. - Poglądów nie zmieniłem, jestem za prawicą. Od dawno jestem entuzjastą koalicji PiS i Konfederacji. Źle się stało, że ze strony PiS nie było takiej woli, a nawet były ataki. Uważam, że od tego zależy, czy prezes będzie w Polsce rządzić. Natomiast skupiam się na sprawach międzynarodowych, ale trzymam kciuki za prawicę, to oczywiste - stwierdził Czarnecki.
Na pytanie, czy Czarnecki będzie wspierał kandydata PiS w wyborach prezydenckich, podkreślił, że na razie go nie ma. Zaznaczył, że zagłosuje na kandydata prawicy, ale nie powiedział z jakiej partii.
Były europoseł powiedział, że nie dzwonił do Jarosława Kaczyńskiego i nie rozmawiał o swoim zatrzymaniu. - Obdzwaniam rodzinę przede wszystkim. Na razie zaczyna się weekend, więc odpocznijmy wszyscy - stwierdził w rozmowie z dziennikarzem WP.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: patryk.michalski@grupawp.pl